Friday 18 March 2016

remont

koncert bass po polsku

Czyli siekierkowaty Mensfeld się przytrafił. Zadania, jakie wykonaliśmy:

  1. Szlif, bo progi jakiś palant nierówno wyrównał i sugestywnie nabłyszczył;
  2. Odszorowanie resztek lakieru z gryfu (wokół kieszeni, która jednak jest zalakierowana) i z obudowy gniazda -- palant nie wpadł na pomysł zdjęcia tych detali przed malowaniem albo źle odczyścił;
  3. Dopasowanie straplocka do kompletu -- lewy założył palant chyba z Defila;
  4. Wymiana mostu, bo po palancie został potwór z pokorodowanymi śrubkami do regulacji akcji, niektóre kręcone kąpinerkami, gwinty pozjeżdżane, jedna wklejona;
  5. Dorobienie dziurek w nakrętce reg. gryf -- palant dostarczył jakąś rachityczną samoróbkę;
  6. Podrasowanie spękanego lakieru, w typowym miejscu -- tył gryfu, tuż przed główką;
  7. "Redukcja" dla kluczy -- palant zamienił klucze na nieco chudsze niż oryginalne i opierały się one o główkę tylko spodem i górną podkładką, bokiem śruby już nixuja. Za takie coś powinien być pluton, bynajmniej nie rozszczepialny, szczególnie, że klucz do G zaczął ryć w główce, tak mocno usiłował odeprzeć przeciąganie struny przez wrogie nam siły godzące w podstawy ustrojowe. Wzięlim więc skrawki  b r z o z y  i zapodalim w te otwory, zrobiło się komfortowo ciasno i klucze trzymią się jak należy;
  8. Letkie podfrezowanie otworków na przystawki, coby luźniej chodziły przy podnoszeniu/obniżaniu;
  9. Kosmetyka przystawek -- w P ów palant usiłował nawiercić w osłonach dziury pod bieguny, ale nawiercił i krzywo i za duże, z obudowy do J ściąglimy wierzchni plazdik, i bieguny widoczne i milimetrzyk na dystansie do strun utargowany;
  10. Regulacja; tu palantowi niczego zarzucić nie mogę, jedynie sobie, że skręcając mostek "w powietrzu" nie wyczułem, kiedy przestać kręcić. A piszę prawdę, jak to notoryczny kłamca;
  11. Elektryka: vol + balans + barwa + przeł. fazy. Pierwotnie działalność palanta opiewała na miszmasz, wrzucił potencjometry, przełącznik, lutownicę i cynę do wirówki i coś wylosował. Ale czego oczekiwać od palanta?
  12. Ok, świeżych strun -- były. Ale, palantowa palanta mać, dla mnie za grube...
Za wszystko ponoć dano 350 i robiono wielkie oczy na większość wad, które w czasie rozkręcania wyzrzędzałem podnośnie. Mam wrażenie, że palant zrobił biznes życia -- kij (do palanta) mu w oko. 

Oprócz tego ruszyła się sprawa Czechobackera, gryf już z perło-markirowką i odmalowany. Czas na progi i binding.

Sponsorem powyższego jest liga polskiego baseballa, zwanego też palantem.


wuj włod.

No comments:

Post a Comment