Monday 21 December 2015

donos

Drogie organa porządkowe,


Z uległością powodowaną bezwarunkową akceptacją nowej Władzy oraz w geście poszanowania zarówno prawa jak i sprawiedliwości, w szczególności Konstytucji, a także w obliczu proroczych wstecz w czasie słów narodnogo artista Polskoj Narodnoj Riespubliki jak i łże-III-RP, a w nowym, świetlanym i zaszytym wcieleniu - Pana Posła P. K., bezinteresownie donoszę, iż wraże źródła finansowania spod ciemnej, sześciokątnej gwiazdy w postaci niespokojnie rozglądającego się obywatela o hakowatym nosie, wręczyły mnie po sobotniej manifestacji "KOT" wziątko, z którego sfinansowałem zakup paczki macy oraz pęta kaszanki z katolickich dzieci polskich; wzmiankowaną wałówkę spożyłem pod budką z piwem, zagryzłszy kilkoma ząbkami czosnku i cebulą. Niniejszym solennie obiecuję, iż było to przedostatni raz, więcej się nie powtórzy. Za popełnione czyny wyrażam szczerą skruchę, prosząc o łagodny wymiar kary, obiecując poprawę!


Niech żyje lider wiodącej nam formacji!

Oraz niezłomny strażnik konstytucji i szafarz podpisów lewą ręką!

Wszelkie łaski niech spłyną na ordynusa ds SS!

Tudzież kuchcik z buławą, strażnik mikrofonów!

I zdrowy na głowę minister rolnictwa i spraw wsi!

A takoż wszyscy postPZPRowscy Wallenrodowie, w szczególności poddywanozamiatacz księżych ciumków i uzdrawiających dotyków!

Oraz Pani Profesórka od sałatek!

O mniej niż Zerro - mistrzu sądowych fechtunków - nie zapominając...

Pozdrawiamy również rzesze uczciwych i obiektywnych dziennikarzy niepokornych, zmuszonych niestety bronić kryształowej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości naszej klasy rządzącej i tajemnicy kulisów rozmów w kokpicie Tuszki - przed atakami wrażych zastępów sprzedajnych pismaków na postronku banksterskich hord wysysających dobrobyt z Macierzy!


Niech nam żyje V RP. i arytmetyczny progres o stopień na dekadę!


PS Powyższe po puszcze "masy makowej z bakaliami". Czyli jednak heroina szkodzi... Vka Mensfelda gotowa, jutro wyjeżdża.

Saturday 12 December 2015

RG

I've been ezd.


Zakończył się długi proces zaczerniania gryfu RG370 (nitro, matt), dorabiania komórki dla bateryjek i klapki do tejże. Dodatkowo trafiła pod gryf Tesla jakaś i na środek oryginalny INFS1 na izirajderze od Pana Zbigniewa z Olsztyna. Gra, stroi, nawet Secret Face w korektnym piczu da się zapodać, ale kto dziś to pamięta? Gdzie są niegdysiejsze śniegi?





PS

Proszę przekazać krewnym, że ciotka nasza czuje się nienajlepiej, a na ostatnią infekcję potrzebujemy niemieckie antybiotyki albo przeciwciała w postaci pałeczek 2OM0. Inaczej brunatna gangrena rozwinie się i niechybnie nastąpi rozkład, a wtedy konieczna będzie amputacja prawicy, która de facto jest tylko katolewicą. Nie, księdza nie trzeba, u nas jest ich aż nadto. Może być za to woda brzozowa, ta od mnichów od św. Antoniego, wmasowywać w skronie i bić butelką w potylicę aż do skutku, a można też profilaktycznie napluć na swoje odbicie w lustrze. Sprowadźcie również kogoś spod znaku Strzelca, może być po szocie Wyborowej.

Saturday 5 December 2015

zatzne!

"Warchoł ten znany nam historycznie, najczęściej sieje zamęt nie tyle dla naprawy Rzeczypospolitej, ile wskutek osobistej chorej wizji świata, kłótliwości, braku szacunku dla innych osób, prawa, przekonań, uczciwości. Warchoł, jak przystało na frustrata żądnego władzy, oskarża, wini, miota potwarze, nie słucha innych, a jeśli słucha, to z pozycji zawsze lepiej wiedzącego. Najczęściej nawet nie wie, że jest awanturnikiem: on broni „sprawiedliwości”. Chce władzy dla samej władzy, gdyż zdaje mu się, że ma środek uszczęśliwiania innych. Sądzi, że tylko „jego sprawiedliwość” jest święta; inne są wynikiem podejrzanych spekulacji myślowych bądź spisku. I dziwi się niepomiernie, gdy przeciwnicy polityczni, nie wytrzymując miotanych epitetów, zaczynają w samoobronie stosować tę samą broń. Niemożność zrozumienia racji innych daje współczesnemu warchołowi absolutyzację własnych racji i istotną przewagę niezmiernej pewności siebie w każdym starciu. Taką to m.in. „charyzmą” łatwo kupuje poparcie społeczne, bo sfrustrowani ludzie na ogół idą za „charyzmatycznym przewodnikiem” niczym barany na rzeź. Wystarczą populistyczne hasła o zagrożonej ojczyźnie, religii i biedzie. A dla warchoła wszystkie chwyty są dozwolone".


Jerzy Besala, "Warchoł Polski", skopiowane żywcem z komentarza na GW.

Kojarzy się?