Wednesday 31 January 2024

wyzwolenie

Podobno jakieś nowe pierdoły nagadane zostały ambasadorem państwa wiadomego nt. wyzwolenia obozu nie mniej wiadomego - podparł się był człeczyna przeszłością na rzecz teraźniejszości, a dzieje się tamoj, panie... Dobrzy wybijają złych pewno. No ale cśśś, bo jeszcze o antysanitaryzm oskarżo polit-poprawczaki. (... or not. You trecherous bastards ...)

A że nie było ambasadora tego, który powinien był być - ano, jakoś tak.

Za zapomnienie obejścia rocznicy wyzwolenia Warszawy 17 stycznia - kajam się jak kaj(m)ak. Robota pali się w rękach.

Saturday 27 January 2024

nowy serial!

Albo film. Nowy, czyli z 2014 jak się okazało.

Jako że na hasło Smiersz niczego nowego ni widu, ni słychu, toteż spróbowalim i nie żałujem.

A zatem: Front, jeśli dobrze odcyfrowalim. Zgodnie z zapowiedzio jutuba, dinamicznaja voennaja kartina, czy jak tam. Część polszczyzny nieco okaleczona, ale wreszcie jest szeroki akcent polski, nieco szpil od sojuszników, wróg wsadza kije w szprychy, ale wierzymy, że dobra sprawa zwycięży!

Poważne niedociągnięcie to tow. Beria bez śladu akcentu i hist - uzupełnienie brakującej kartki z notatek dot. bomby j. przez polską fizyczkę (naukowczyni, tfuj!) - zamiast rozszczepień itp., jakieś bloczko-podobne pierdoły z ef równe em razy a i jakimś gie w roli głównej. Niestety lipa totalna. Ale Polka w roli chyba Lise Meitner to pomysł przedni, czemu nie.

Piękna Magdalena Górska (dorobku nie znam, bo jestem niekulturalny) w głównej roli.

Tak czy siak, warto, jak kto sowieciarz - jak ja, zdaniem wielu. 

PS Przy okazji w Siewiernom Frontie (wojna z Finlandią i pojedynek z ichnimi strzelcami) udało się zidentyfikować dwóch aktorów z dawnych czasów - tatkę Kati z Kuriera oraz archeologa z Vorov v zakonie. Ma się to oko (sprawdzić, czy nie ksiądz).

***

I niejako rykoszetem: Poslednyaya vstrecha, czyli ostatnie spotkanie. O KGB. Zaczyna się nieco drętwawo/drewnianie i z okazjonalnym nijak niepasującym do kontekstu rokendrolem w tle, ale później... Ha! Coś kalibru "17 mgnień" i "TASS-u". Robione w 2010, ale klimat Sojuza lat 80-tych oddany raczej wiernie. Zaplątanie wyścigu zbrojeń, zgadywania, kto tu kogo robi w bambuko w tej sprawie, niesprawiedliwych oskarżeń i wyroków, duszewności, zdrady itp. Okazjonalne bijatyki i likwidacje - w tym koronna w przedostatniej scenie... Oczywiście słuszna sprawa i wierność dawnym uczuciom zwyciężają, choć wczesny post-Sojuz raczej optymizmem nie napawa. Wg mnie kapitalna robota - u nas by o wywiadzie i SB takie coś zrobić...

Friday 26 January 2024

gramotni inaczyj

We Wałbrzuchu piszo niemoty (takie miasto z dziurami w jezdniach i rzekomo z prezydentem, co go carem mianujo):

Jak informują, nas przedstawiciele Kolei Dolnośląskich składy tej spółki ruszyły już w kierunku Wałbrzycha. To oznacza, że prawdopodobnie udało się usunąć awarię na infrastrukturze PKP PLK, która pojawiła się dziś rano w okolicach stacji Wrocław Grabiszyn.

Przypomnijmy, informowano wówczas, że ruch pociągów wyjeżdżających z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha czy Jeleniej Góry jest wstrzymany.

Rano doszło, do awarii urządzeń sterowania ruchem w okolicach stacji Wrocław Grabiszyn. To awaria na infrastrukturze PKP PLK. Ruch pociągów w kierunku Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Oleśnicy, Ścinawy czy Legnicy został ...

Z przecinkami w najweselszych miejscach chujnia pełna. Plus "na infrastrukturze". Żeż kurwa wasza w tę i nazad penetrowana analnie mać, walcz człowieku z pacanami, co to przeciw "ekspansywnemu na" walczą metodą "studiuję w uniwerstytecie/politechnice" (za politechnikę tak czy siak ujemne punkty!) czy "to sprawdzimy w stacji benzynowej" itp., a z niechlujami jak wyżej. Prawie jak znane "jezdem na terenie". Gimbaza level dziader-z.

Za lubin.pl: O powody opóźnień od rana alarmują nas Czytelnicy.

"Otępienia od tego boksu dostali, czy co?" A że w narodzie plota była, że drzewo obaliło i druty, i tory - mniejsza. Wesoło było, zwłaszcza w naszym wagonie, gdzie zderzyło się ileś gatunków poczucia Humera. Zwłaszcza polowanie na duchownego wiele dało. Duchowny wyglądał na niekatolskiego funkcjonariusza - spokojny, bez ambicji dzierżymordy czy wodziryja tłumu. Tłum w niewielkich porcjach sam się wodził za ryj. Ja tylko obserwowałem, bo przechodziłem bez tragarzy.
 
Dodatkowo: NIE obsobaczyło grammarnazistowsko granatomiota od pał, choć napisał kadzenie wobec odsiadującego Mariusza praktycznie bez błędów. W tym samym numerze AWŁ błysnęła morderstwem P. Adamowicza w 2015 roku, przeinaczając go w jednym miejscu na Adama Pawłowicza. Niezłe. A numer temu tytuł serialu Slovo pacana przetłumaczono jako Słowo pacana. A przecież pacan po żargono-wschodniemu to zupełnie co innego niż po naszemu - młody, efeciarski, cwany/sprytny/zaradny człowiek. Tak przynajmniej wnioskuję z koń-tekstu.

Friday 12 January 2024

prima nakup!

Zapotrzebowałem odkręcić łożysko suportu. Jako że poprzednie wcielenie reduktorka się rozsypało jakiś czas temu, a kluczyk alu po taniości zgiąłem szpetnie, nabyłem nowy reduktorek. Traf chciał, że u niejakiego crankbike.

Kółeczko o średnicy 5.5 cm przybyło w kartonie 22 x 15 x 10 cm, z jakimś losowym śmieciem/pakułem z błyszczącego papieru (jak z rolki z nalepkami, np. "nie rzucać" czy "fragile" itp.) i płachtą folii bąbelkowej 40 x 80 cm.

Wszyscy zdrowi?

Wednesday 10 January 2024

ustrój Wolski

- BezHołowie.

Jaja jak berety. Kurwa, i ja 8 lat czekałem na coś nowego, a tu stare przyjszło (jeśli rozchodzi się o tzw. zasady, a w imię zasad... - wiadomo).

Choć gadają, że (chwilowo przechowywanych przez łaskawego) para-szefów para-służb jednak łapsnęli. Ciekawe, ile potrwa odsiadka (tj. zapewne igrzyska, a i w pobyt w ZK niespecjalnie wierzę). Głodówka... a to na wódzie nie da się przeżyć? A drugi niech słucha, to umie.

Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą, towarzysze.

- Ale czy tobie nie wystarczy, żeby...

- Nie. Niech to właśnie będą ci najgorsi. Niech na własnej skórze odczują to, co stworzyli

A z drugiej mańki:

- Skończyła się pewna epoka...

- Tylko się pan nie popłacz, bo się broda odklei... 

Cytaty z pamięci, więc możliwe przekłamania/przetasowania. Natomiast czy wszystko odbyło się naprawdę zgodnie z literą prawa (nie mylić z duchem) - chętnie się dowiem od niezależnych i niezawisłych (a co ma wisieć, nie utonie).

The Code That Should Not Be

Pieces of code apparently written by engineers (not software engineers).

HashSet<int> h = new HashSet<int>();

foreach(int i in numbers)
    if(!h.Contains(i))
        h.Add(i);

The following is happening inside some loop where the null check a does not change its value:

if(a)
{
    return null;
}

// do something...

x.field = a ? "" : something(a);

In other words, x.field is never set if a is true. It seems they wrote a loop that returns null when any of the items fails the null check. And the loop should fill some "report" or so. I prefer collecting some error messages in a string or StringBuilder and if it's length is non-zero, throwing some exception. But I'm no engineer, yet.

Tuesday 9 January 2024

ałszwic

Podobno uaktywnił się (nieśmieszny od dawna, ale śmieszniejszy od humorysty Drozdy i pana Karola Sz.) pan Janek z propozycją reaktywacji polskich obozów - dla migrantów. Harcerz, kurwa jego mać. Coś się zadziało z nieszczęsną Moniś Generałówną, bo rzekomo wywiadowała Grzesia i ktoś się obraził. Spojrzałem szerzej na twórczość - kurwa, że też idiotki nie zahaczyli o rozpytywanie o przyszłość jakichś "jasnowidzów"... Król i Książę wiecznie żywi. A i "Jankesowi..." powinno się dopisać c.d. i to w polskich realiach.

Podobno na wschodzie bez zmian, tj. ludzi żyje nieco mniej. Komu jest to potrzebne i komu to ujdzie na sucho, tj. przejdzie bez morze sucho stopo - nie wiem, ale podejrzewam.

Nowyj rząd bierze się za kasę wiadomej sekty. Powodzenia na nowej drodze życia. Dep. IV SB będzie śledził rozwój spraw.

W czasie przerolowywania wyników poszukiwań twórczości Moniś napadła mnie jakaś "spowiedź" jednego z funkcjonariuszy frontu medialnego. Lokalna wizja audio wskazuje, że żadnej spowiedzi nie ma, tylko tradycyjne słodko-spokojne popiardywanie Wojciula. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. Ba - Moniś nawet Marcinka grającego rolę odpytywała i odstawionego na bocznicę Korwina. Może jeszcze Wiciu Gadoski dołączy, resort rodziców przecie się zgadza (ale cyfra hamuje - Wiciu synusiem generała zdaje się nie był, a szkoda).

Niech was wszyscy diabli!

Sunday 7 January 2024

rezonans

Nie pamiętam, czy za pierwszym podejściem przebrnąłem całość, mogłem nie zdążyć, czy też rozlazło się, a może zapomniałem. Teraz - za drugim - chyba zabrakło ostatnich kilku stron; może kiedyś wrócę. Tak jak na dwukółce wrócę do (górskiej części) Europy prawdziwej, bez natłoku tego, czego nie znoszę w Polsce. A za czym podświadomie tęsknię po lekturze, czy też tylko zazdroszczę - bo nie wizytowałem okolic, po których uganiał się zapamiętale autor. Pseudosentyment może do PRL, może próba zrozumienia czy załamania rąk i zawołania "nie idźmy tą drogą". No bo "nie idźcie" pewnie nie wypada - po cholerę się wstrącać.

A. Stasiuk, "Jadąc do Babadag". Kapitalne, klimatyczne, miejscami przesadnie osobiste, ale niech tam. Pewnie dziś uchodzi za starawe, ale to nic złego. I internetów tam mało.

Idę grać w kapsle pod spożywczakiem na Sobieskiego. Albo posprzątam. Najpierw metraż, a potem wszechświat.

Tuesday 2 January 2024

oto jest Joasia

Mamę Parteigenossin L. (tę od uczciwego jakże nocnikarstwa niepokornego i pokazu środkowego palca) posunięto ze stołka, na którym zasiadała z uwagi na wysokie kompetencje i absolutnie nie z partyjnego klucza. Miss Joasia się żali. Ech, drzewiej to by było - dyszka łagru czy od razu order z kuli na potylicy ew. piątka bez prokuratora za sam wyraz twarzy i tzw. iloraz. A tera - płaczka w tłiter. Luksus. I dlatego świat ginie, bo dyscypliny nie ma i niedługo nie będzie już niczego.

Rykoszetem od ośw. majątkowych tej zacnej persony, jak i znanego w szerokich kręgach ze zdrowia na głowie Grzesia B. (nic nie ma i nawet sejm poprzedniej kadencji go "okradał"), przeskoczylim w szukajce do jakiejś bardzo naukowej instytucji powołanej w 2021. Nawet w dyrekcji jest mąż kucharki od trybunału! Brawo. A w "manifeście" taka ilość piany, że chyba bili ją z jaj od kur karmionych mydłem. Nawet coś o polskiej myśli państwowej się wkradło - błąd, niedopatrzenie czy dywersja?

Dykta sklejana rzadką kupą - z tego jest to państwo. I rozchodzi się o to, żeby zastąpić przynajmniej szkłem, i żeby żadne fraglesy tego nie zżerały.