Jackson w paski.
Zajechał dzisiej do odszlifu delikatnego i ogólnego podregulowania i
odświeżenia. Struny przegrubaśne, 11-52, korpus w zacnym niebieskim
klonowym tygrysku. Jak piszą handlarczykowie na aukcjach: "PIĘKNY!". Gryf kompletnie nie
jacksonowski, niestety, taki se, o, krągły, korpus z jakiegoś ceglastego
drewna, po guglach sądząc jest to słynny cedr indyjski.
Przyzwoita gitarka średnia, sądząc po próbkach ze starymi strunami, chciałoby się mayonesowski humbucker wstawić... Na szczęście obecny to nie niesławny CVR
CDN., nie żegnam się, bom ateusz.
No comments:
Post a Comment