chlebem w ryj i solą w oko!
Powitać z powrotem! Osiągi wyprawki cyklistycznej: Simplon, Stelvio, Offen, Albula, Oberalp, Furka, Grimsel. Ostatnie kilka dni kiblowania w okolicach Berna, z racji zlewy. Forma po dwóch okrągłych latach uganiania się bicyklem po Wwie — bezcenna... No i spadło 5 kg.
|
Góra (z Simplon) |
|
Woda i góra (okolice Lugano) |
|
Wiecheć (cyprys) |
|
Woda |
|
Mordor, z którego spadło parę kropel (Tirano) |
|
Góra (Ortles, widok ze Stelvio) |
|
Misio, Albulapass |
|
Szturmżarcie, Realp, czyli przed Furkapass.
Instrukcja: syr mocarelę odsączyć i zeżreć,
otworzyć sos i jogurt, jogurt do menażki,
sos palcem wyprowadzić do jogurtu,
po czym zamacząć czipsy w powstałej brei
i pakować do otworu gębowego. Moc gwarantowana. |
|
Misio, Bern. |
|
Bern, dyszcz. Finansowy zestaw do ćwiczeń w gwizdaniu skal modalnych. |
|
Schiemat idejowy. Obstrukcja: czerwone = ulica, zielone = nocziowka, niebieskie = przełęcz. Obrazek wzięty z maps.google.com z pomocą "Create screenshot" w TheGimpie. |
Nu i tyle, czas wracać do roboty.
dr włod
PS. Przy każdym wypadzie na dwa kółka (czyli przy 3/4 ruszeń się z domu:) nachodzi mnie (bez)myśl, że Polak potrafi. Takich dziur w nawierzchni nie ma nawet na zjeździe z Umbrail do Sta Maria.
No comments:
Post a Comment