...a w studio jest ze mną komentator społeczno-polityczny,
pan Henryk Anatol Rzeżucha...
Jako że pora późno-wczesna, w tytule jest coś, co nie jest związane z malowaniem rogów Fendksona RR5.
W kejsie, wespół zespół z Deanem. |
Całkiem udaczna koń-strukcja, choć wspomnienie z przeszłości nieco rażą markery "sharkfin" z jakiegoś kiczowatego kolorowanego plastiku. Jednak perła jest perła, jak powiedziałby J.W. Progi świeże, więc się przepoleruje nieco dla glantzu ogólnego.
Rikłest prosty - sprzedano sztukę w stanie dziwacznym jak widać, bo z rogami maźniętymi szprajem na szaro, nie do końca wiadomo w sumie po co. Po zeszlifowaniu ukazał nam się las... ...krzyży.
Po zeszlifie, w pace z folii pikkard i druciki z elektronicznością. |
To białe co przeziera to już naprawdę nie wiem co takiego... |
Wbrew podejrzeniom nie są to ślady klejenia, a jeśli nawet, to ktoś musiał włożyć wiele wysiłku w maskowanie pęknięcia wewnątrz komory. Czyli w sumie nie do końca wiadomo, co autor miał na myśli, jesli ją miał.
Schnie teraz "strzała" na haku.
Na zapleczu. |
dr włod is in da haus, рэп это кал!
No comments:
Post a Comment