Janek donosi...
No i wuj, że tak powiem celem zagajenia, V-ka ma już zatkane miejsce po hb pod gryfem i zajadle szlifuje się warstewka nitro, pouzupełniane obicia, a gryf basu nowe progi, markery z czegoś tam perłopodobnego i zacnie podkolorowaną podstrunnicę, która będzie się końserwować w tajemnej mięszaninie tuszczy i węglowodorodów.
Wygląda na to, że korpusy obu tych sztuk pozostaną satynowe, po prostu nie chce mi się polerować.
Oprócz tego zajechał także ksylofone SG Prophecy do sklejenia gryfu, odnowienia progów i ogólnej kosmetyki, w której ramach nalepka Acid Drinkers NIE zostanie usunięta. Rzecz wygląda solidnie, nie wiadomo jeszcze, jak grzmi.
Garść ulotek, nie chce mi się szukać właściwego miejsca...
Śrubki blokady, syf, rdza, krew i łzy |
Części z MEGa w bardzo praktycznym kartoniku, nie do końca pamiętam po czym. Most już wypucowany. |
Śrubki na kwasie. |
A dla pana majstra buch z kalafonii. |
Dodatkowo gryf Mensfelda-basa wygląda cudownie, ale straszy nieobrobionymi progami, więc daruję.
Ozdrowienia dla wszystkich widzów naszego programu, a sami wracamy do kontemplacji Siedemnastu mgnień wiosny...
dr włod
No comments:
Post a Comment