Wczasy w siodle
Siodełko do Jepifonu będzie z kości. Śmierdzi okropnie przy piłowaniu, może gdybym żarł mięso i ryby, to nie przeszkadzałoby aż tak. Niemniej, dopasowanie idealne.
No i tyle, prawdopodobnie jutro jeszcze ostatni szlif lakieru i polerowanie progów. O będzie bal!
Odzysk z radzieckiej siódemki, w tej chwili w trakcie obróbki, pierwszy i ostatni raz. |
A sama gitarka podklejona i podlakierzona. |
No comments:
Post a Comment