Gość wigilijny.
Pono jest taka tradycja, że należy we Wilię wpuszczać. W zasadzie wszystko, co się napatoczy. Również brudasa, jednostkę ułomną, ogólnie wszelaką syf-malarię. I miejsce przy stole przysłowiowe naszykować, tudzież siano, na wypadek gdyby miało zmaterializować się jakie bydlę.
Dostałem dziś dla zabawy na warsztat basik jednej z tych firm-krzaków. Nie wiadomo jakiej, bo logo gdzieś zaginęło w walce. Pewnie o dźwięk i brzmienie. Progi niczym wredne zadiory, chciały wyjść na spacer pewnikiem, gryf troszkę nierówny jak spojrzeć `z perspektywy strzelca', 24 progi (jak to mówią, z masła - wyjedzone jak po roku intensywnej gry, okazuje się, że rzecz była grana paręnaście razy!), ale korpus raczej maksymalnie pod 20-21. Przystawki P+J, bez wosku. J nie daje znaku życia.
Odkrycie: korpus nie jest z wiórów zatopionych w żywicy! Czyli nie V****n. Kilka kawałków czegoś naprawdę lekkiego, chyba lipa. Gryf prawie jak Wizard, ale troszkę niesymetrycznie pokrojone te "1/3". Za to dobrze wzdłuż, żadnych skosów... Wygląda jak coś poćwiartowanego na trzy nierówne połowy, ale z daleka na przyzwoity (24-progowy co prawda...) gryf do dżaz-basu.
Lakier ultra cienki, ale miedzy nim a drewnem korpusu jeszcze max. milimetr sklejeczki, pewnie potemu, coby się nie wybrzuszało za bałdzo. Update: pickup J przemówił dziś, ludzkim głosem, po stanowczym pocynowaniu wyprowadzeń.
Prośba jest oczywista, po pierwszym kontakcie z moim bezzębnym Zakiem (zaprawdę powiadam, odprogowywanie to czynność jako żywo przypomina rwanie zębów i nie trzeba mieć w drzewie genealogicznym wiejskiego kowala, żeby to poczuć!) - odprogować i dać jasne markery. Palisander
na tej sztuce wygląda całkiem ładnie, a ścinków brzozy mam pod dostatkiem.
Zdjęcia wkrótce.
Hebanowej choinki! :)
dr włod.
PS. zgodnie z obietnico, fotorelacja ze zgryźliwym (prawo wieku) komentarzem:
znajdź brakujący element... :) |
grane kilkanaście razy...? |
styropian niemieckiej jakości we walce ze chińsko gombko! |
na pewno chcesz tani bas niewiadomej firmy? |
Odprogowanie tej sztuki było fajnym pomysłem. Nawet pobrzmiewa sobie jako tako, na pokojowym V******e...