Wednesday 16 December 2020

kompromitacjom, c.d.

Nabyłem za zawrotną kwotę 7 peelenów autobiografię J. Zumbacha, o którego wyczynach jeszcze "za dziecka" czytałem w "Dywizjonie 303". Zabawne spostrzeżenie: przez pierwsze ok. 130 str. błędów praktycznie nie ma. Dalej jest miejscami bardzo źle. Korekta — dwie osoby. Wyobraźnia podpowiada, że jedna z osób się wczytywała, a druga leciała po tzw. łebkach. Ponieważ Bellona na propozycję* dostarczenia dodatkowej korekty w razie wznowienia nie raczyła się odezwać, errata nastompi tutej, nie bawem. Raz trafiło się "oto" zamiast "o to". Hitem z końcówki dzieła są "moździeż" i "chojnie" i jeszcze jedna dość kompromitująca rzecz, której w tej chwili nie pamiętam. No to przeczytam jeszcze raz i napstrzę na czerwono.

wuj

* nie żądałem piniondza, ino tak z dobrej woli — przywalić w niedoróbkę. A może pracę znaleźć?

No comments:

Post a Comment