Zasiadłem dzisiej w tramwaju od pana prezydenta, co to on go nam zbudował bez swoje dobre serce... Nawet jeździ toto - brawo, to wielkie osiągnięcie w porównaniu do wczorajszej katastrofy 172 - czekanie od 13:54 do 14:30 na przystanku, bo 2 sztuki se nie przyjechały, i wleczenie się Dolną i Sobieskiego - szlag mnie trafił, aż biletu nie kupiłem, żeby se odbębnić tę krzywdę, bo mój czas jest cenny. A że przy Rakowcu korka jeszcze nie było i to tam nie kupiłem biletu - no, antycypacja, jak to u teoretyków. Dużo czytam, zapamiętuję... No i wielkim osiągnięciem było to, że nie było gościa, który niestety na Sobieskiego nie podróżuje. Brzmi trochę jak "Pamiętnik" Lema, ale nieco mniej pozbierane. Czego to klej i rap nie robią z mózgiem. A my wszyscy zdrowi przecież.
Moje zdanie odrębne na tematy te i owe. Rowery, gitary, historia, służby, postkomunizm, religia, nauka, pseudonauka. Zanim durniowie zlikwidują homo sapiens, durniom można powiedzieć, że są durniami. Dlaczego? Po co? Chyba po to, żeby móc w godzinie próby powiedzieć, za kimś-tam ze szpitala - "PRZYNAJMNIEJ PRÓBOWAŁEM"... A i dla spuszczenia przysłowiowej pary (w gwizdek) też się przydaje.
Wednesday, 18 December 2024
mój pierwszy raz
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment