...Z ostatniej chwili...
Zeszrocona hinduska siekiera dostała po progach nie dość, że malunek fachowy (acz wstępny, RAL 3020, o ile pomnę), jak i dwie nowe dziury na śrubki do gryfu, a z "kostki" udało się wykonać przezacny profil typu fałszywy NTB. Odbyło się to w iście koszmarnym warunie, jako że gitarka w czarnym pokrowcu wybyła na kolarską wycieczkę do lasu kabackiego i na łączce była szargana pilnikiem i ścier-papierem, wśród narzekań na temperaturę, kleszcze, drętwiejące od zasiedzenia siedzenie strugającego wariata i insze atrakcje. Zwłaszcza zestrugiwanie nadmiarów z gryfu było nużące i chyba jeszcze nie jest dokończone -- zupełnie jak w tym radiu, hardrokstejszyn.
Wynik? Ano, patrzeć!
"Doinwestowany, money money money!" |
Więc gęba w wiadro, nie bulgotać.