Saturday 16 January 2016

5-10-15

Gadka z dzieciństwa dziadka.


Dawno dawno temu we wrednej, komunistycznej telewizji po programie redakcji katolickiej Ziarno dawali świecki twór pod nazwą 5-10-15. Nieodłączną częścią, z której lubiliśmy się śmiać (acz pamięć zawodząca niczym bity kundel wielorasowy nie podpowiada, czy było to zawsze, czy jednak kiedyś to wycofano...) były krótkie wypowiedzi dziecków, co to siedząc za stolikiem odsłaniały firankę i mówiły do kamery coś tam. Odbywało się to pod hasłem "chcę powiedzieć, że chcę powiedzieć, że..." itp.; wypowiedzi zwykle były nieco dukane, improwizowane, raczej nie rokujące w kwestii klarowności i jakiegoś sensownego dokończenia. Jak to u dzieci... Może była to próba edukacji poprzez motywację negatywną: ucz się, czytaj, pisz, bo będziesz później jak te tutaj niemoty...

Bodaj od czasu, kiedy zaczęto wymagać od nasz pisania wypracowań/rozprawek, jak złe widmo prześladowała mnie ta niemoc. Jasne, na żywo jest ciężko, bez przemyślenia czy przygotowania -- jeszcze gorzej. Ale na piśmie? Do cholery...


Tekst sprowokowany ogłoszeniem o sejmurze dunkanie. Pisownia oczywiście oryginalna.

"Sprzedaję z powodu że sprzedaję swój cały sprzęt do grania ponieważ nie mam czasu kiedy grać
 

Cena wydaje mi się dobra ponieważ nowa przystawka kosztuję 400zł a na mojej nie ma żadnych uszkodzeń więc działa tak jak nowa a cena niższa."

- Co pan proponuje?
- Wnioski nasuwają się same...
- A wolałbym, żeby pan tego nie powiedział...

Jeszcze jeden kwiatek:

Witam,
 

Ile by Pan policzył za gryf w paczce? (Tj. jeden albo drugi...)
Czy nie chce Pan "dekompletować"?
 

Pozdrawiam


i odpowiedź:

witam nie sprzedaje osobno gryfu poniewaz mam juz kupcow na dwie gitary w calosci przykro mi pozdrawiam

No comments:

Post a Comment