wyleciała pani Beata?
Gadają, że prawie. My tu, wicie, proponujemy jakieś miękkie lądowanie. Może w górnictwie węglowym jakaś ciepła posadka - bo branża przecież jakże perspektywiczna? Tylko żadnych aresztowań...
- Co?
- Niedomówienie, Jasiu.
Tak czy siak, powstańczo-z-kolanna grupa rekonstrukcyjna pt. "rząd" pono działa. No a pani Beaty po ludzku - za kimś z komentatorów - rzeczywiście żal. Choćby dlatego, że nawet zawodowo odejść nie potrafiła. A dla ludu ciemnego nieustający podziw - rozumiemy, że jest sympatia dla tych, co ulżyli w sprawach budżetowych (póki co i doraźnie - "zobaczycie za 10 lat"), ale zaufanie? Do takiej władzy?
No comments:
Post a Comment