Wednesday 17 January 2018

zapiski leminga, CIV

17. stycznia!



- Obchodzim przy pracy u podstaw, strugając co nieco w drewnach, a także wariata.

Armii Czerwonej - rocznicowo - dziękujem za słuszny czyn żołnierski przepędzenia brunatnego okupanta z miasta stołecznego, a fragmentami - jego resztek.

Oprócz tego na prawie zaprzyjaźnionym forum odbywa się od miesięcy próba obsmarowania zasłużonego prof. Razgłaza. Boki zrywamy na te rewelacje. Najpierw, że "E = mc^2" był ściągnął od zapoznanego (bo i kto o nim z adeptów fizyki słyszał?) dePretto (któremu wzorek ów urodził się w zupełnym oderwaniu od tego, czego szukano), później, że nie cytował prac wielkich z epoki (choć w oryginalnej pracy wytłuszczenia czy też rozstrzelenia druku w nazwiskach onych przecież są - a i wiek stosowny do nieprzestrzegania dworskiej etykiety - miał przecież Razgłaz podówczas 26 wiosen na karku, a i łeb nie od parady), na końcu - armata z kapiszonem, w dodatku ślepym - oskarżenie o PLAGIAT. Tak - dla niektórych, tu akurat zdaje się zaczadzonych "z klucza" antysemickiego - użycie czyjegoś wyniku bez zacytowania to już plagiat. A tymczasem użycie to użycie - plagiat byłby, gdyby napisać "w toku pracy teoretycznej/doświadczalnej wykonanej tu i tam stwierdziliśmy to i tamto". Tymczasem napisanie "wiadomo, że" nie oznacza PRZYPISANIA SOBIE CZYICHŚ DOKONAŃ. Jeszcze zabawniejsze jest oskarżenie o użycie jakoby czyjegoś wyniku w postaci formułki na poprawkę w ruchu peryhelium Merkurego - "brakującą", po tych pochodzących z uwzględnienia ruchu Wenus, a być może i Ziemi - szczegółów nie znamy. Otóż odkopano wyniki jakiegoś kolejnego asa z rękawa - zwą go Gerber - co pono pierwszy napisał słynny wzorek - już w 1902 roku (antycypując STW? W której grawitacja słabo się odnajduje? Czy OTW może?). Gratulacje. Tym większe, że strzelec nasz wyborowy sugeruje, jakoby ta poprawka była podstawą OTW. Gratulacje raz jeszcze, zginamy się w pas. I życzymy kursu w tejże działce - prześledzenie drodzi do równań Einsteina, przejście przez "wyprowadzenie" geometrii Schwarzschilda i przerachowanie owej poprawki...

Tym smutniejsze powyższe, że radosną twórczość przeciwko zasłużonemu prof. Razgłazowi uprawia na forum "******alisty" typek podający się za historyka i prawnika. Choć oczywiście lepiej, że nie podaje się za fizyka. W sumie nie wiadomo, która wersja lepsza do obśmiania... Tak czy siak - parciana logika ma się świetnie. Biedny Sokal... ot, amator. Ale epoka przecie inna była. A przecież on żartował. A oni - na poważnie... A może nie?

No comments:

Post a Comment