Try doing this... Especially removing whole months or the "older than 6 months" part, and look at the amount of memory FF consumes. Is it trying to clear that sqlite thing using single transaction or what? Or create a single sql statement gluing together tens of thousands "DELETE FROM ..." strings? No, it cannot be that simple. Recently I tried to clean browsing history on FF's "profile" which was quite old and unmanaged. The process quickly ate more than 5 gigs of RAM (the OS needs around 350 meg after boot) and all the swap space that is set up badly (below 1 gig). After a minute or two of waiting for a text console (Ctrl-Alt-F1 or so), I had to do a hard-reset. It seems that killing the FF process just before all the memory is used is a workaround; at least the supposedly deleted history items are not present when you restart the browser and press Ctrl-H. Who knows what happens below? "If I don't see it, it's not there". Disk space is cheap these days, and so is RAM ...
Moje zdanie odrębne na tematy te i owe. Rowery, gitary, historia, służby, postkomunizm, religia, nauka, pseudonauka. Zanim durniowie zlikwidują homo sapiens, durniom można powiedzieć, że są durniami. Dlaczego? Po co? Chyba po to, żeby móc w godzinie próby powiedzieć, za kimś-tam ze szpitala - "PRZYNAJMNIEJ PRÓBOWAŁEM"... A i dla spuszczenia przysłowiowej pary (w gwizdek) też się przydaje.
Friday, 27 November 2020
Thursday, 19 November 2020
seriale z przeszłości
Jako tło akustyczne do pracy mamy tu w resorcie transmisje z posiedzeń komisji ds. Amber Gold tudzież (pod światłym przewodem dr. Jakiego) komisji "weryfikacyjnej" ds. dzikiej reprywatyzacji. Smętny widok. Z jednej strony realne ludzkie krzywdy, z drugiej — brak prawa i decyzje czysto administracyjne, nieraz pewnie lewe kombinacje, a z trzeciej — para-prawnicza pokazówka dla ludu... Pilśń zgrzybiała, do paździerzu nam jeszcze daleko. Ale kiedyś osiągniemy. I Małgorzata — piękna! Ale wysławiać się umie średnio, pech... I trza przyznać, że dr Jaki wcale nie taki gupi, jak go malujo ani jak czasem palnie w "mediach", wyszczekany, ale do wykształciucha mu daleko. No ale na świeczniku. Może kiedyś napisze wspomnienia, że, wicie-rozumicie, działało się, na froncie walki z przeciwnikiem, o sprawiedliwość spoecznom.
Zakańczam tom relacjem. Co się pan dowiedział?
wuj
Tuesday, 17 November 2020
pali i wali
się Babilon, czyli ekspozytura Watykanu we Wolsce. A przynajmniej się chwieje kilka legend, a może i pomniki polecą... Oto kompromaty na Kremówkowego Jawnożercę z Wadowic wypłynęły. I ty się temu Stasiek nie dziwisz? Tylko Heniek z Breslau wziął i się wywinął. Naiwni biadolą coś o sądzie, który Heńka czeka u Nieistniejącego; wiara bywa jednak strasznie głupia.
Tylko co ciemnemu ludu zaproponować w zamian, jeśli "Opoka" tąpnie? Hę? "Ciemno" M. Rębacza i monolog proboszcza polecamy. Alternatywy do edukacji nie widzę. A edukacja ma tę wadę, że rzadko kiedy bywa doraźna; trochę musi potrwać, aż to i owo przesiąknie.
wuj
Tuesday, 10 November 2020
lambda functions for "dumb" people...
Introduction
First of all, I have to admit I used to be really dumb regarding lambda expressions. Partly because of my age (I was about 40 back then) and the fact that I started coding at 35. If you're in a similar situation and have some math background, read on.Back to Math
Monday, 9 November 2020
kompromitacjom, c.d.
reklama
Wsiąkliśmy w powieść z gatunku śpikowskiego. A że jesteśmy po wiadomej stronie mocy jeśli chodzi o resort i postrzeganie historii najnowszej, mamy z jednego powodu mieszane uczucia. Komplement: naprawdę "czyta się". Ale: z chwilowymi potknięciami o (nieliczne na szczęście) fragmenty "drewniane" — nienaturalne, jakby wtrącone mimochodem i trochę cementujące wątki. Na tyle "nie a'propos", że dają — rzewne w moim przypadku — skojarzenia z "Życiem na gorąco", jeśli kto pamięta tę dziesiątą wodę po Klossie. Rażą fragmenty ucięte; dzieje się, dzieje, a tu nagle parę dni naprzód i nikt nic nie pamięta.
Jednak największą wadą dziełka zdaje się być wręcz nachalne "lokowanie" marek. Ktoś włożył buty tej czy tamtej firmy, czy kurtkę, a główny bohater lubi tylko kefir taki, a nie inny... Do diaska; stolerowalibyśmy marki samochodów czy może konkretną whisky, ale takie reklamiarstwo? Zgroza i strach zaglądać do następnych, jak w tym żarcie z brodą o Leninie w lodówce. Szczególnie, że zaprzyjaźnieni TW twierdzą, że im dalej tym gorzej, a już ostatnia część (wedle słów autora poskładana z rzeczy odciętych od tych pierwszych kilku) nie do zniesienia. Ale co tam — skoro wszystkie wyroby nieodżałowanego płk. Bosaka śmy przeszli, to czemu by i nie kontynuować w pisaninie Zwycięzcy Północnego.
wuj
sztacheta pokoleń
Sztacheta pokoleń
Z uwagą i rozbawieniem, ale i przerażeniem przeczytałem w ostatnim "NIE" gniewny artykuł red. A. Liszewskiego. Od razu zaznaczam: nie zamierzam dyskutować z ogólną polityczną linią przedstawianą przez Autora, z protestującymi kobietami się zgadzam, degenerujący się post-styropian zwalczam od początków politycznej świadomości — niech będzie, że od czerwca 1992. Gniewa mnie we wspomnianym artykuje tradycyjne polskie niedostrzeganie niczego dalej poza przysłowiową końcówką własnego nosa i planowanie na pół ruchu naprzód (kto wie, może wstecz), podczas gdy wypada planować dalej.
Tak, oby to Wasze pokolenie (nie zaliczam się — mam prawie 42 lata) zmiotło PiS, ale: co zaproponujecie masom, które PiS ogłupiło? Będziecie przekonywać, nauczać, odkręcać, czy zwodzić i sprzedawać kolejne legendy? Fałszywe dolary przeciw zjełczałym orzechom, że to drugie; bo sami jesteście w swojej masie drastycznie niedouczeni i powierzchowni, więcej: wychowani raczej przeciwko szkole i nauczaniu jako takiemu, ale to temat na osobną dyskusję.
Moje pokolenie (a przynajmniej wykształcona warstwa) nie ma problemu z przeczytaniem powieści, długiego artykułu czy odróżnieniem wypowiedzi historyka od bełkotu czynownika-propagandysty policji historycznej. Mamy szczepionkę, np. w postaci takiej, że z Internetu korzystamy przez drugą połowę żywota, a nie od poczęcia. Uczono nas dużo porządniej niż dzisiejszych 20-30-latków. To w szczególności Wasze pokolenie kupiło chem-trails, rzekomą szkodliwość szczepionek, bajania osobników jak Braun czy Cejrowski, "historię" sprzedawaną w komiksach IPN, kult "Wyklętych" czy turbosłowian. I milczymy o "płaskiej Ziemi", bo może to jednak żart... To Wasze pokolenie dało się bez reszty zassać w "media społecznościowe"; więcej: szczyci się przynależnością do kultury obrazkowej oraz opartej na komunikatach w postaci dwóch-trzech zdań prostych. A jeśli nie szczyci i dostrzega problematyczność tej degradacji (gratulacje!), to jednak najczęściej ją przemilcza. Bo liczy się skuteczność, a prawda czy precyzja to kategorie z zeszłego rozdania...
I Wy chcecie rządzić państwem? Co chyba wprost wynika z chęci (szczytnej, jak wyżej zaznaczyłem) obalenia (nie)rządu PiS i wezwania do przemiany pokoleniowej, przeciwko "dziadersom". Nie rozśmieszajcie mnie, bo zajadów dostanę. Chyba że na początek chcecie rządzić — jak to ujął nasz noblista* — chujem, dupą i kamieni kupą, czy co tam jeszcze żałośniejszego po kato-prawicy zostanie z naszej ukochanej Bulandy.
Podsumowując: obstawiam, że red. Liszewski za 5-10 lat zrozumie, jak bardzo nieszczęsnego babola walnął; z dobrymi intencjami, rzecz jasna. A jak powiada ludowe porzekadło, "kto w młodości głupim nie był, ten na starość nie zmądrzeje".
* intencjonalne.
wuj
PS mniejsza i nieco zmieniona wersja powyższego trafiła do Redakcji. Wydrukowania nie zanotowano. Trudno, indeks Hirscha niezmieniony.
Tuesday, 3 November 2020
piesowy suchar
Żeby nie pomyliło się z "psimi sucharkami", których twórczość co jakiś czas do nas tu do resortu, wiecie, dociera. Wcale zmyślne. A jako że w toku pracy operacyjnej przyszło nam na mózg jedna z takich, nieprawdaż, rycin z kluczem, czy też rebusów a może sucharów, to niniejszym zapodajemy. Oczywiście bez szkicu, bo z plastyki mielim w szkołach 3+ naciągane.
Idea ilustracji: wymiotujący pies. I dopisek: "taka karma". [Badum-ts!]
PS Powyższe (bez zdradzania detali) zostało zaproponowane drogo pocztowo onym "p.s.", ale nie raczyły odpedzieć. No to nie, łachy bez...
PPS Update od kolegi: "karma wraca", o ileż lepsze!