Friday 28 July 2023

idę na urlop...

od internatu. Na jutup trafiła mnie - xuj jeden wie, z jakiego "klucza" - recytacja przez jakąś panią wiadomego tasiemca wiadomego Adama, co to nieźle wierszem władał. Pan Tadziu, po ukraińsku, na kanale - tadaaam... - "Лагідна самоукраїнізація". 

 Ożeżkurwajapierdolękurwa, jak to ujał klasyk. Dlaczego, po co katować się grafomanią wieszcza (dawnego) wroga, okupanta i kolonizatora? Syndrom sztokholmski? A może wyrafinowane studium przyczyn tego, że państwowość wroga na ponad wiek trafił zasłużony szlag? Zrozumiałbym próbę nauki języka obcego... Ale na razie wygląda to trochę tak, jakbym miał uczyć się polskiego z "Mein Kampf" czy "Kliewietnikam Rossii" - mniejsza o to, że z częścią wynurzeń Adolfa Alojzowicza czy Aleksandra Siergiejewicza każdy rozsądny człowiek się zgodzi. Ale jest to odrobinę perwersyjne. ("Jak to mówią w mieście Łodzi, ciut perwersji nie zaszkodzi" - NTDO!)

Muszę tego Mykołę Hohola przeczytać - o tych, co się sami z siebie śmieją.

Konrad, tytułowy bohater "Dziadów"... Lichy i durnowaty. Choć i ten świnia.

No comments:

Post a Comment