Tuesday 28 January 2014

nawał roboty

nawał roboty...

Normalnie się opędzić nie można. Ale robię. Sklejona admira, ale jestem nieco zawiedziony, bo ma okropną laminowaną podstrunnicę i totalnie zmarłe G i Gis na strunie G, więc o barre E można zapomnieć...

Podpiłowane ostrza progów do Kramera (boziu, nuuuuuda jaksiemasz, dłużyzna, aż się chce wyjść z kina), no i zapowiedź pojawienia się na terenie zakładu wroga. Szkodnika. Wytworu firmy, której szczerze nie znoszę, przez jej popularność, nie do końca licującą z jakością. “Do 500 pln oczywiście K....a”. ”Bierz C...a“. Szlag by to trafił. Ale zadanie raczej rozrywkowe, jedynie progi do szlifu. 

Czemu nie znoszę Cortów? Wytłumaczenie jest banalne i nosi dwa piętna tudzież : techniczne i polityczne. Od techniki zaczynając: zdarzyło mi się widzieć `wysokiego' Corta bez lakieru. Sześć klepek. Wydawało mi się zawsze, że normą jest 2-3 w tańszych gitarkach. Polityka: zły PR tanich Ibanezów (grałem 7 lat, miałem 2 sztuki, lubię) w połączeniu z pożałowania godną niewiedzą, że robione są przez Corta. I idiotyczny wniosek, że mosty są kiepskie, jeśli ktoś zdobył zaniedbaną sztukę ze starymi sprężynami... Więc w ramach walki z wiatrakami, czemu by nie uczynić tego syfu przysłowiowym chłopcem do bicia i nie spróbować wstawić dywersyjnego kija między szprychy koła ogłupiałego rynku? No właśnie...

przed

po

Jutro prostowanie gryfu Kramera. Fingers crossed.


Pozdrowienia od ciecia :D  

http://www.alternatywy4.net/img/pos/100_Aniol_53.jpg

No comments:

Post a Comment