Druga Bawaria.
- Tak sobie prezes rozważał na przedwyborczym spotkaniu, w kwestii Podkarpacia. Naszym zdaniem nieco za leniwie jak na Bawarię tamoj, i pewnie za dużo samogonu i denaturinu wobec piwka. Ale co zrobić? Część komentarzy zadziwiona, że ten typek o budowaniu - tego-tam - skoro tylko... dośpiewajcie se. No i nawiązaniem/inspiracją Niemcami, haha...
Kościół rz-Kat. zdaje się z lekka w ornaty i sutanny popuścił, rzecz jasna w obliczu kinematografii. Iść? Nie iść? Przecież będąc młodym czytelnikiem Dziennika Cotygodniowego chyba wiele nowego dowiedzieć się nie da? Pomyślimy. Po "Weselu" zdecydowanie warto, choć to już ile lat? Cztyrnaście... Jeden z najbardziej gimnastycznych komentarzy sugeruje, że to wina ateizmu - bo kler jest niewierzący, a tylko człowiek odwracający się od "Boga" może robić tak straszne rzeczy. Rany, i pomyśleć, że ciemny lud to kupuje.
Taśmami Rzeczplita stoi.
Pracujemy ciężko w byznesie pryncypała. Pryncypał pono został ostatnio poinformowany w kwestii tego, że uchodził ostatnio tylko za śniętego cara ze złymi bojarami, a kto wie, czy nie harcownikami - może i z obcego obejścia? Śpikami znaczy, czy dywersantami może. Możebne, że jeden zły wyleci na zbity przód tucznika, co zresztą nota bene mówiąc należy się od dawien dawna. W każdem razie wyrobnicy pańszczyźniani A ile czasu to zajęło, a ile krwi ludziom napsował... W każdym zrazie kumotry leco.
Wykłócilim jedną sprawę od Janusza alergo; w sumie ciekawa sprawa, zwłaszcza finał... Nawiążem jeszcze do tego. Lokalne v-ce mistrzostwo w klawiaturowym wyszczekaniu czasem się opłaca. A czy ów Janusz brnął wbrew regulacjom przez cwaność, czy przez niewiedzę - nie wiemy. I chyba się nie dowiemy. Tak czy siak - adios pomidory.
wuj
No comments:
Post a Comment