Wednesday 24 March 2021

"nie uwłaczając"

Osoba pełniąca rzekomo obowiązki Prezydenta RP od sierpnia 2015 podobno ukończyła prawo na wyższej uczelni. Podobno z doktoratem, co w czasach dr. Tadeusza nic nie musi znaczyć, choć ten ostatni doktoratu z prawa jeszcze nie obronił, ale przeszkód chyba nie ma? O ile wiadomo, z przestrzeganiem praw i meta-praw osobnik podobno pełniący obowiązki Prezydenta radzi sobie w sposób ultra-wybitny (vide sprawa ułaskawienia człowieka bez prawomocnego wyroku i współuczestnictwo w paraliżu sądownictwa konstytucyjnego).  I bynajmniej nie wykazuje upadlającej urząd zależności od nieformalnych (ale faktycznych) ośrodków władzy w RP.

Z doznań estetyczno-obyczajowych: przemawia w sposób bynajmniej nie pretensjonalny, z intonacją zdradzającą wcale pokaźną ilość głębokiego namysłu, i gestykulacją oraz mimiką wcale nie kojarzącymi się z zachowaniem B. Mussoliniego. Znany jest ten człek na tt, korespondujący z "leśnymi ruchadłami" czy "seba co sra do chleba". Czy elektorat ichni pracowicie odsuwa dysonans poznawczy w jakiś sobie znany sposób, czy nie widzi w tym nic złego - nie wiem; a może korzysta z retoryki "a u was Murzynów biją".

I gadają, że ciąga się po sądach ludzi podsumowujących człeczynę jako "debila"? Obraza i znieważenie? To diagnoza i sygnał ostrzegawczy. ("Nie za obrazę urzędu, ale za zdradę tajemnicy państwowej"). Ale w polityce - zwłaszcza dziś w kręgach zbliżonych do władzy - chyba nie ma miejsca na taką refleksję, skoro tyle konfitury dookoła.

Na poważnie: uważam dr. Andrzeja Dudę za najgorszego prezydenta RP, kompromitującego swój urząd i polskie państwo daleko bardziej niż L. Kaczyński i L. Wałęsa razem wzięci. Przy czym, o ile w przypadku Wałęsy można było podobnych spraw nie pochwalać, to - przy dużej ilości dobrej woli - istniała tzw. okoliczność łagodząca. Że przecież człowiek z ludu, że po technikum, że robotnik, że styropianowy etos. A tu? Doktor praw? 

"Z siebie się śmiejecie"...

Natorf

No comments:

Post a Comment