Friday 23 February 2024

red. H. dalej w obłokach

Błazeństwa Kaczyńskiego i jedzo ludzi mają jednak drugie dno. Bo tak naprawdę gdzieś tam w głębi serca taki Kaczyński zazdrości demokratom ich wartości i niewinności.

OK; jest prof. Krysia, jest dr Dupa i Grzybek, może być i prof. Hartman. Zamiast - zapożyczając od zacnego spikiera B. Stanisławskiego - pytać: "głupota, czy sabotaż?", przywołam z pamięci to i owo, z zapoznanej próbki literackiej prof. Infelda jr.:

- Tato, co trzeba robić, żeby zostać profesorem?
- Nic, ale bardzo długo.

(Cena Nobla)

Nieszczęsny red. Michnik: śmierć Nawalnego to cios w demokrację na całym świecie. Nawalny był znakiem, że możliwa jest inna, demokratyczna i uczciwa Rosja. DżizuzMarja... Serio?

Do tego niesamowity wyrzyg w panią minister B. Nowacką i jej koleżankę K. Lubnauer (druga podobno po matematyce, pierwsza po informatyce?*), a rykoszetem - jakże - przeciwko szkole i uczycielom. Jako, nomen omen, klasie. Oczywiście w wykonaniu niezastąpionego na tym polu (czy ugorze) pana Tadzia Jasińskiego. Żeby choć kwantyfikatorów tu i ówdzie dorzucił, nie przeczył sobie i nie roił o jakimś nabywaniu wiedzy w warunkach bez konkurencji, stresu itp. - byłoby nieco bardziej rzeczowo. Istnieje dość głośna banda ludzi jako tako sprawnych w byznesach i w gębie, którzy się dorobili (pół biedy) czy dostali władzę (półtorej biedy), i stało się to ze szczątkowym (jak zapewne istotna część z nich sądzi) udziałem szkoły i bez udziału uczelni. Nie jestem za tym, żeby ich potępiać czy od razu stawiać pod ścianą. Jestem przeciwko przyjmowaniu ich wersji - może to się nazywać self-made kimś-tam, co od razu pokazuje, że nie kijem robieni - z której automatycznie i w miarę bezmyślnie wyprowadzają wniosek, że po co komu szkoła. Otóż po coś. I komuś. Tylko że żeby wytłumaczyć w detalach, komu i po co i dlaczego, trzeba tłumaczyć nieco dłużej niż zajmuje wypowiedzenie owego "a po co?". I na ten przekaz coraz mniej zareaguje czymkolwiek zbliżonym do refleksji. Że a nuż-widelec...

No comments:

Post a Comment