Thursday 13 October 2016

zapiski leminga, XXV

W skrócie:


- Bób Dylan dostał Nobla; więcej: literackiego, nie pokojowego. Łotdafakmen?

- Odszedł Endrju Wajda. Dziękujemy za "Bez znieczulenia"...

- trwa "dyskusja" nt. abortowania. Detali nie ogarniamy, ale z faktu, że rozłamowcy opanowali kasy i pieczątki, cieszymy się. Babki protestują przed willo Naczelnika, ale chyba nikt ćwierćcegłą nie sprawdza, czy rzeczony jest w domu.

- Ktoś nie kupił od kogoś karakanów i gada o widelcach, a Antosza Makarijewicz urwał się z jakiegoś posiedzenia. Co ma tracić czas - jeszcze pewnie po polskiemu tam nie rozumią, a niektórzy pewnie nie chrzczeni.

- Odszedł "Czterdziestolatek". Oglądałem niedbale i w miarę lubiłem, ale żaden odcinek nie zapadł mi w pamięć, jak ten z polowaniem. Może dlatego, że grali tam też Pokora (inż. Gajny chyba) i Hańcza (teściu, z psem, co Ugryź mu było na nazwisko), co było o tyle zabawne, że w odcinku "Żelazny krzyż" Klossa Hańcza grał hrabiego, "obsługującego" polujących Niemców, a Pokora to marcowy doc. Furman. "Jak pan bóg dopuści, to i z kija wypuści." Plus scena gotowania bigosu, że brakuje liścia bobkowego. Ponadto dopatrujemy się kontynuacji "kobiety pracującej" w matce Kasi w "Zmiennikach".


zakańczam festiwal,

dr w.

No comments:

Post a Comment