brak parasolki
Upał dał się we znaki panu ministrowi Bartoszowi (nie mylić z ex-rzecznikiem Bartłomiejem). Kto wie, czy gdyby
Obchodzimy rocznicę rzezi Warszawy. Powstańcom wieczna cześć i chwała, dowódcom -- degradacja i pośmiertny sąd polowy i kula w łeb. Zabitym i wypędzonym/więzionym cywilom, wysadzonym obszarom i "sztucznej" starówce -- trochę, cholerka, nie wiadomo co... Nieporozumienie. Na koniec etwas anderes, czyli ładna wypowiedź generała, który dostał od radzieckich broń i dał dyla na wywczas w Iranie:
„Wywołanie powstania w Warszawie w obecnej chwili było nie tylko głupotą, ale wyraźną zbrodnią.”No i o. A zwolennikom kultu powstania -- co naszym zdaniem całkiem nieźle koreluje z byciem zwolennikiem odpowiedzialności dzieci za czyny/słowa rodziców -- sugerujemy spytać pewną panią senator z pewnej partii, co też miał na myśli dokładnie. (Choć nie wykluczamy wybiegów na miarę Stirlitza i pomarańczy.)
Skorośmy już przy powstaniu i odznaczeniach, wczoraj odznaczono pana Wildsztajna młodszego, "za projekt". Jak ktoś brzydko skomentował, "Dawidowi Wilsteinowi za zajęcie pierwszego miejsca" -- że niby chodzi o zachętę. Ponoć dawca (brawo Jędrek -- zaczątki nabiału w wecie dają się wyczuć!) powiedział coś o upamiętnianiu prawdy. Ciekawe, czy coś o "Czwartakach" i tej drugiej Ince (tj. A. Solskiej) tam jest. Bo jeśli nie ma, to może jednak za dyplomację?...
Życzliwy, jak zawsze.
No comments:
Post a Comment