Tuesday 20 October 2020

Janusze poliszbiznesu, cz. II

zrup pan zakup


Klikłem, zrobiłem, przelałem z pustego w próżne. Co w skrzynce następnego dnia? 

Dzień dobry, 

dziękujemy za złożenie zamówienia. Uprzejmie informuję, iż wybrany produkt [...] nie jest dostępny na naszym magazynie centralnym a jego dostawa nie jest nam bliżej znana. Jako alternatywny model o zbliżonej specyfikacji polecam [...]. Zaprezentowany alternatywny [...] posiada lepsze [...] i jest w promocyjnej cenie [...]. Prosimy o informację zwrotną odnośnie zamówionego produktu czy decyduje się Pan zaczekać, czy też możemy podmienić na zaproponowany przez Nas model. W razie jakichkolwiek pytań pozostaję do dyspozycji. 

Pozdrawiam 

[...]

(wycięcia — uniemożliwiające identyfikację, o co poszło — moje; reszta pisowni "orginalna"). 

Kapitalizm, drodzy Janusze poliszbiznesu, polega na tym, że jest konkurencja. I u konkurencji kupiłem to, co miałem kupić u was; że za całe 3 peeleny taniej — nieistotne, i tak nie dla siebie kupowałem. Zresztą kilka tygodni temu Januszy strona wydawała się intencjonalnie "chować" oceny produktów (w przypadku pewnego notebooka było to jakieś 2.6 gwiazdki na 5, co specjalnie nie dziwi). Pokazały sie gwiazdki na mgnienie oka i poszły won, bo a nuż potencjalnego nabywcę odstraszą. Co jeszcze ciekawsze, żeby Januszom wysłać "pytanie" (a de facto zawnioskować o anulowanie sprawy i zwrot mamony) trzeba zaznaczyć zgodę na przetwarzanie danych osobowych — jakoby dla odpowiedzi na wskazany adres mailowy. Próba dodzwonienia się do Januszy zaczyna się od tego, że słyszymy "cześć" — ja pierdolę, brudzia z wami nie piłem. I jestem ponoć 10-ty w kolejce. No to odwieszam tu słuchawku i zaczynam liczyć odsetki ustawowe.

"CZY WY NAS MACIE ZA IDIOTÓW?! — TAK! TAK!"...

wujek Chłodek

PS Po 5h czekania jest sygnał - że nastąpi zwrot piniążków. Jestem podbudowany.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

No comments:

Post a Comment