Wednesday 25 May 2022

czytadło!

G. Kapla (z gęby łojant, nawet chyba na okładce o tym wspomniano - że w Tatrach próbował nowych dróg, nie tras - znaczy ktoś ze starej szkoły pisał...): "Bezmiar" podsunięto mnie podstępem i noc raz czy dwa zarwałem. Niesamowicie się wchłania. Przeplatanka chronologiczna w nieznanym mie uprzednio stylu, nagłe związanie oddzielnych (zdawałoby się, ale człek czeka na splot) wątków.

Błędy z gatunku idiotycznych - kilka razy stróżka dymu (tak w ogóle to raczej smużka, a jak koniecznie - niech będzie strużka, od struga; nie mylić z hebluje). Porąbany przecinek (...), raz oczamia - jakby niezagaszony konflikt między oczami a oczyma. Musi braku duszy mojej. Raz Popper przerobiony na Proppera. Na koniec Samnaum jako kurort. Modnie przez odmóżdżonych zwany destynacją, ale nie w tej książeczce.

Bardzo zacny (chyba) thriller potyliczno-resortowy, przy czym bardzo warszawski. Wypada mieć pewne oczytanie w historii Polski od stworzenia Ludowego Wojska w ZSRR w zasadzie do dnia dzisiejszego, jak i w policyjno-resortowym języku i kulturze*. Z dawnych postaci występuje m. in. tow. Piotr! Pardonu dla żadnej ze stron konfliktu potylicznego we Wolsce post-2015 raczej nie ma, ale chyba odrobinę przechyłu w stronę rozsądną (do niedawna - bo teraz wszystkim równo krysza pojechała) jest. 

No i o. Bałdzo polecam i zginam się w pas. Faux pas.

- O.
-Co?
- "Krótka podróż"? Czytałam. A wie pan, że mordercą jest...
- Nie! Niech pani nie mówi...
- A dlaczego? Ja zawsze opowiadam kryminały w...

*Sprzeczność sama w sobie - dom kultury MO - komik Fedorowicz w epoce błędów i wypaczeń, chyba u impressario** w Szczecinku.

** ojdyr in spe był to, jak sugerują autorzy "Imperatora". Swego czasu to podejrzewałem, po obejrzeniu materiału TVN o wzmiankowanym - bo w Szczeginku onym szefem jednej z parafii był właśnie T. R. Swoją drogą o J. F. jako "agencie SB" - wg modernistycznej definicji - należy kiedyś wspomnieć. Oczywiście w końtekście spraw "S", rozrachunków ekipy Kani i Jaruzelskiego z ekipą Gierka itp., w szczególności "krwawym Maćkiem". Kiedyś.

No comments:

Post a Comment