Diagnoza z PKP; strefa ciszy. Takie logo jest - całkiem widoczne - ludzikowata twarz z palcem wskazującym przy ustach. Plus pisana treść, po wolsku i angielskiemu.
Sądząc po zachowaniu dwóch Murzynek (wcale sympatycznych, zwłaszcza dekolt jednej był zajmujący - "dwa łotrzyki", jak to było zgrabnie powiedziane w nomen omen "Pociągach pod specjalnym nadzorem", ale oryginału nie czytałem) - oni raczej nie uciszają się nawzajem tym gestem. Murzynki pytlowały do siebie i przez telefon bez żadnego skrępowania. Długo nosiłem się z zamiarem uciszenia, bo akurat trza było coś podpracować, ale dałem spokój. Za to pójście do żulowatego lokalsa dało pożądany efekt - nawet po ryju nie zarobiłem.
Rasizm zabija. Tępota smuci.
No comments:
Post a Comment