Tuesday 12 December 2023

gumowe ucho

Z racji mania głuchego sąsiada prowadzę mimowolny nasłuch. Chyba tow. Donald coś wczoraj nadawał w tiwi, pewno ekspozował nowy rząd. Czyli znaczy ten tymczasowy czy też na przeczekanie już sobie pójdzie i od dzisiaj będzie dobrze? Super.

Ciekawe, co też macoszczyźnie przywiejo wiatraki historii. Piński z kumplem skórę niedźwiedzia posiekali już tępą żyletką w zbiór Cantora i to w skończonej liczbie kroków, co stanowczo zasługuje na medal Fieldsa. Ale nie ma to jak pozałamywać ręce nad - właśnie, co to jest? Chyba sienkiewiczowszczyzna - krzepią serca zamiast rozwijać tzw. umysły czy też ich brak. Czekam na krytyczne głosy o nowym rządzie, obstawiam, że najwięcej będą bić w lewicę (choć jeśli zasłuży akurat ona, to tak czy siak bić trzeba).

Za podszeptem sił wrażych wysłuchałem popisu oratorskiego tow. Aleksandra Grigorijewicza na wzgórzu klimatycznym. Troszku namanipulował, że jakoby największym źródłem zanieczyszczeń była wojna, ale co miał zachodniakom nawrzucać, to jego. Nie znam postaci bardziej kontrastującej w konfrontacji wypowiedzi udzielonych z ich opisem przez przeciwników. Może kierunkiem ucieczki (w razie - odpukać...) powinna być Białoruś? Obśmiałem się z bodaj dwóch zabawnych odniesień do praw przyrody... Ale kapitalne było stwierdzenie, że Ziemia jest naszym domem i innego mieć nie będziemy.

U Jasia P. coraz kolorowiej - za okpieniem wiatraków stoi Rosja i Putin. Ech.

No comments:

Post a Comment