Friday 22 December 2023

Hartman i trupy, cz. wtóra

Nie dość, że tow. Donek przeprowadził w ekspozie rezurekcję z popiołów "Szarego człowieka", to jeszcze pyszny sobą Hartman zechciał się do tematu brzydko pozaspokajać, polerując pióro. Kiedy sprawa była świeża, zszokowała mnie Holland, bredząc o tym, że ta śmierć nie będzie zmarnowana... Chuj by to strzelił.

Symetrystycznie rzecz ujmując - jeśli kogo mierzi granie przez pisowską swołocz na smoleńskich trumnach, a i ogólniej - romantyczny rak wszechmartyrologii wpisanej w polskość jako taką, kult rozpamiętywania, opłakiwania po raz setny itp. - to jakże tu przejść obojętnie? Mnie mierzi i brzydzi, dlatego przechodzę nieobojętnie i szczekam. I nie ma dla mnie żadnego znaczenia, dlaczego P. Szczęsny naprawdę się podpalił vs tony kłamstw opowiedzianych wokół wiadomego buszowania w brzozach.

Brzydko się bawicie, grobofile i rozdrapotruchła polaczkowate, bulwa wasza nać.

No comments:

Post a Comment