Thursday 1 February 2018

zapiski leminga, CVII

Waluś, do domu! Wojna nie dla dzieci jest!



Padła ze strony ex-premiera sugestia, że lepszej promocji terminu "polski obóz koncentracyjny" niż ostatnio nie było. Trafne, ale przegłosowali. Tak czy siak, biorąc pod uwagę "furtkę" artystyczno-naukową i ściganie potwarców wspaniałopolskości także za granicą - szoł będzie nie z tej ziemi. Tej ziemi. Padły nawet sugestie, że teraz PiS należy za to ścigać. Zabawne. Jeszcze zabawniejsze byłoby w wersji zagranicznej. A jeszcze bardziej, gdyby wyjechali tam, skąd ekstradycja jest trudna. Choćby do Stanów - skąd szanowny minister ZZtop nie wydostał Edka Mazura - ale kiedy to było? 2007, czy jak?

Tak, politykierować i dyplomatołkować niestety trza umić i od czasu do czasu zastanawiać się na parę ruchów naprzód, czy i co i po co warto robić, oraz kto, jak i dlaczego może na to zareagować, i jakie to będzie miało później skutki dla tej czy owej strony. Gadają natręty, że Włodzimierz Włodzimierzowicz szampana otwiera. Bzdury - w tym tempie od dawna czekałby na przeszczep wątroby.

I jeszcze jedno - jeśli za miesiąc cały ten pisowski bajzel się zawali, zamkną parę szczekaczek, kibole złożą kije i w wyborach wygra rozsądne lewo/prawo/centrum, niechby i z PiS w roli opozycji - ale "ciętej po skrzydłach" - uwierzę w przemożne wpływy Żydów i w geście niedocenienia swojego państwa i społeczeństwa - grzecznie podziękuję. Póki co - nie zapowiada się. Ale odliczamy. Kto wie, może już za 6 dni? Choć od zeszłej soboty to już jutro...

No comments:

Post a Comment