Wednesday 20 September 2017

zapiski leminga, XXC

ruszają procesy lekarzy.



Pan Zbyszek od "sprawiedliwości" znów dał o sobie znać. Spodziewamy się, że po procesie spółdzielna pracy chronionej «Łapiduch» podejmie zobowiązanie produkcyjne w postaci zmartwychwstania tata pana Zbyszka. A Gospodarz podkręca wąsa zza grobu i młynka palcami kręci... Spodziewamy się, że za 20-30 lat krążyć będzie niedokończony żart, zaczynający się od słów "Przychodzi Ziobro do lekarza". Choć smutną pointą będzie pewnie to, że nikt go dyskryminować nie będzie; jeszcze by się kol. Hipokrates obruszył.

Szemrzą echa sprawy pana Dubienieckiego. Lubimy, kiedy spece od piętnowania powiązań rodzinnych mają okazję... No, wiadomo. Jak powiedział kontakt Janka w szóstym odcinku wiadomego serialu, "Nie. Niech to właśnie będą ci najgorsi. Niech na własnej skórze odczują to, co stworzyli." Jeśli w ogóle odczuwają przez skórę, wydatnie przecież pogrubioną w nasilającej się walce klasowej.

Oprócz tego słyszeliśmy echa Opola, ponoć pan Janek się popisał, a ludzie ulżyli krzesłom. Wredni domorośli komentatorzy usiłowali smarować go jeszcze red. Uszatym, co to teksty do "Egidy" kiedyś pisywał. W zasadzie nie wiadomo do końca, kto kogo kim posmarował i co miał na myśli. Dowiedzieliśmy się też, że złota Maryla obejszła 50-lecie działalności na scenie. "A Mietek Fogg jeszcze śpiewa?"
 
Przezabawna sytuacja wyjszła przy stole, użyliśmy bowiem sformułowania "wąskonosy emeryt". Mniejsza o kontekst, ale całkiem podobny do oryginalnego, zaczerpniętego z tej księgi Tytusa, w której było o muzyce (mieszanka różnych gatunków czy wykonawców w oboje uszu, skwitowana przez bohatera jako nadająca się, czy dobra właśnie "dla wąskonosych emerytów"). Czyli chyba adekwatnie, choć zasób przyswojonych "tekstów kultury" z obu stron był zgoła inny... Rozmówcy na moment zamarli i zapytali, czy nie było to aby antysemickie. Nie wiemy, tj. na poziomie drugiego dna, bo sami nie mając na myśli obrażania ludzi wyznania mojżeszowego (w żadnym wypadku śmy ich na myśli nie mieli, ino jednego takiego Malewicza i jego poputczików, ale bez segregacji), nie jesteśmy pewni, czy Papcio Chmiel nie pisał aby tego w jakimś ferworze spod brunatnej bandery czy inszej ciemnej gwiazdy, że tak wspomnimy niepokalany styropian.

wuj

No comments:

Post a Comment