Przebiegłem sekcję komentarzy spod materiału (amatorskiego raczej, tj. nie
był kręcony przez kogoś związanego z robotami czy władzą) o robocie przy produkcji półwyspu i poprzecznego falochronu. Część wypowiedzi to czysty produkcyjniak - coś, co prze-zgrabnie
obśmiano w "Człowieku z marmuru", o co bił się Wielki Reżyser Wajda z tow.
Tejchmą, a ten później na Biurze się tłumaczył... Bo władzuchna się bała, że lud zobaczy.
Boże Nieistniejący -
ludzie ekscytują się koparkami i machinami - wypisz wymaluj jak 7-latek i tato przy kolejce piko* - i przy tym mają patriotyczne uniesienie
"dobrą zmianą". Do kurwy nędzy... - i ja na coś takiego płacę! Gdyby jarali
się byli jakąś czystszą niż węglowe elektrownią, nawet pod wezwaniem Maryśki czy Dżizasa, pies z nimi! Czy lepszą szkołą.
A może to najęci tępi propagandyści? Albo sprytni (-e napisane klikacze), ale dla tępego targetu? Bo jeśli nie, to cóż,
cześć i chwała i czopki z głów współczesnym piorcom mózgownic. Gdyby
nasi (po PKWN, ew. świeżo po wojnie) mieli takie mózgopralki, to komunizm
byśmy zanieśli w świat tak, że tow. Stalin i Mao skręciliby się z
zazdrości. A tak - o kant... Immanuel. Nie mylić z Immelmannem. Czas wywieszać białą flagę.
* Przepiękny portret tego jest w którymś z odc. Gangu Olsena. Polecam.
No comments:
Post a Comment