Sunday 11 December 2022

kompromitacjom, c.d.

Tym razem kontrowersyjny R. Jaruga prawdopodobnie pomylił funkcjonariusza Glempa (też uszaty, ale nie tak cudowny, jak Dziadek Jerzy*) z funkcjonariuszem Wyszyńskim. Nie mylić z radzieckim stróżem prawa i sprawiedliwości; na taki zaszczyt polscy prymasowie (prymasi?) jednak nie zasługujo.

Właściwie ciężko rozsądzić - być może to moja kompromitacja. Zacytujmy:

Dawno nie czepialiśmy się pana prymasa Polski. Mało kto wie, że nie jest już nim Józef Glemp (nie żyje), ale abp. Wojciech Polak. Nie jest to szczególnie dziwne. Polak jest osobowością niezapadającą w pamięć. Przypuszczalnie nie gości w świadomości zbiorowej Polaków, gdyż absolutnie się na Józefa Glempa nie nadaje. Wynika to z biologicznych możliwości populacji narodu, które nie są aż tak wielkie, aby w jednym stuleciu wykreować ze swojej puli genów kilka jednostek na miarę prymasa tysiąclecia.

No i tak to. Mocno niejednoznaczne, więc pewnie do wybronienia.

Uważam, że powinno się w Polsce postawić dwa pomniki. Glemp obok Urbana, ze względów oczywistych. Drugi - wg wspominek Króla Edwarda ("Przerwana dekada") - Wyszyński całujący Gierka w czoło. Uważam, że sprzyjałoby to pojednaniu narodowemu.

* sprawdzić, czy nie ksiądz. Zresztą ten wyraźnie zarysowanych uszu nie miał chyba. Zresztą ucha politycznego też za grosz.

No comments:

Post a Comment