Sunday 11 December 2022

presja na emocje

Rzadko się wzruszam sprawami ludzkimi*, bo jestem zabetonowany - jak z Czernobylem: bezpieczniej. I tym rzadziej wpadam w sidła reklamy, bo reklamą gardzę - pamietam przecież traumę początku lat 90tych i przekaz dla dzieci przed dobranockami. A życie z uleganiem wszelkim zachętom czy podsunięciom tego i owego do kupienia jawiłoby mi się jako jeszcze bardziej zmarnowane. Nawiasem - podsuwane przez jutup rzeczy są straszliwe, może oprócz tego jednego wyjątku, gdzie ktoś chce mnie opchnąć patrzałki i taka miła pani się uśmiecha. Ktoś coś bredzi w tle, pani znika i zostaje tylko uśmiech. A ja bardzo za okularnicami jestem. Czytate musi.

Ale skoro przeklikałem jakieś stare ścinki z wiadomego serialu, to trafiła mnie możliwość dowiedzenia się o postaci Glennis. Rozwala mój brak serca i duszy na kawałki - w te pędy więc gdzieś tam, zakupić dvd, o ile są. Dobrze, że M. J. odpoczął i po latach wrócił do tematu; choć fragmenty z King Of The Hill czy Darii też zachęcają (parę razy w zasadniczym serialu też się pojawiła, chyba najpełniej i najlepiej w "Scientific Stuff"). Czas nadrobić braki w kulturze.

* co innego zwierzaków pooglądać na internetach, bardzo pomysłowe są. Wydaje się, że nawet zlokalizowałem tego świstaka, co łaził na Furkapass i chciał jeść. W każdym zrazie świstak Fred z Furkapass na jutubie istnieje i chyba mógł być tam w 2017, niestety podchodzącej dla niego karmy nie miałem, ale tknał mnie w kolano łapo.

Bardzo dobrze. Dostatecznie.

No comments:

Post a Comment