Kupiłem - świeżo wydane - parę lat temu, a chyba nie dokończyłem. Dziewulski, znany zresztą z "Borewicza". Tytuł chwilowo wyleciał ze łba, choć wczorej tutej czytałem. Starość...
Bardzo trafnie zagaja, zwłaszcza o paleniu teczek wiadomej instytucji i parę ciepłych słów o zacnym Kwachu i nie do końca ciepłych o Wałku. I o Marianie i o "Milczanie", rzekomo przekabaconym/oczarowanym przez służbistów.
Rzeczowo i w dobrym stylu. Zero zbędnych treści, znanych jako woda.
Tylko podpis ktoś spieprzył radykalnie pod fotką lemuzyny Dońki Trampka. Że niby to i owo z zabezpieczeń uniemożliwia coś potencjalnemu "zamachowcy"... Ech.
No comments:
Post a Comment