Thursday 29 April 2021

from now on...

 ...I want you all to call me Loretta!


Obudził się niczym z popiołów Strajk Kobiet, pogroził palcem Lewicy za negocjacje z nierządem ws. unijnych dutków na "odbudowę". Zaprawdę powiadam, takiego stopnia zidiocenia doczepionego do walki o słuszną skądinąd sprawę - jak długo żyję nie widziałem. Uzasadnienie: owszem, PiS to skrajnie podejrzane środowisko. I właśnie dlatego w przypadku podziału onych dutków wypada im patrzeć na ręce. Dlatego pitolenie tow. Lampart i ew. koleżanek wypada uznać za robotę - z państwowego pktu widzenia - czysto rozkładową. I uprasza się nie zadawać pytań, na co rozkłada się karton czy złachana płyta pilśniowa.

Sfiksowałyście, towarzyszki, boście koryta dawno nie miały. Więcej - przy tym podejściu - mam nadzieję, że nigdy się nie dorwiecie.

A reakcje komentariatu "gazety" na owe negocjacje w sprawie podziału tej nieszczęsnej kasy (bo - z wyższego stanowiska - nijak Wolsce nie należy się takie coś, tylko krajom cywilizowanym) są świadectwem odlotu kompletnego. Wszyscyście są siebie nawzajemnie warte. 

Jeszcze Piątka o Rydzyku sobie kupimy, żeby załamać się kompletnie. "To za ich grzechy \ Myśmy czyści \ Gnębią nas teraz populiści".

Durnie, którzy jeszcze parę lat temu oburzali się na (idiotyczne skądinąd) zajawki, że "Hitler był lewakiem", a dziś sami kalają bolszewizm nazywając tym mianem narodowy socjalizm. Tłuki, no. Trzeba będzie w ramach działań antypolskich głosować na PiS albo Końpederację - uprzednio rzuciwszy niemiecką eurówką. Albo frankiem, hehehe!

No comments:

Post a Comment