Tuesday 21 February 2023

nauka o nauczaniu.

Lubię naukowców, zwłaszcza poważnych. Tym razem owocami wysiłku zwojów podzielili się z pospólstwem (WiŻ, luty 2023): dr Gajderowicz, dr hab. Jakubowski i pani Wrona - chyba bez tytułów, a przynajmniej nie chwaliła się. Może i słusznie. "Badania" rzekomo w ramach Wydziału Nauk Ekonomicznych UW we współpracy z jakimś Harrym z BŚ - to tam, gdzie chyba Kura trafił. Bąk Światowy, czy jak...

Dużo banałów i komunałów, w środku płacze, że jakaś PISA się pochyliła wskutek "reform" pisowskich (europosłanka Z.!) i kwiatek: "(...) zmiany wprowadzone w 2016 r. skróciły okres nauki dla wszystkich uczniów, zamieniając strukturę klasową 6 + 3 + 3 na system 8 + 4 (...)" - bez śladu  wyjaśnienia, gdzie tkwi haczyk, pozwalający napisać, że 12 nie jest równe 12... Ale może to rachunkowość ekonomów tak działa, a ja - ciemna massa - nie dorosłem. Konluzją jest nieziemska kwestia z onych nauczników: kluczowe jest tworzenie systemu edukacji bardziej odpornego na nieprzewidziane "wstrząsy". Może i tak, choć skoro nieprzewidziane, to jednak całość trąci samoparodią. Mnie tam się wydaje, że wystarcza zapewnienie, że wstrząsów nie będzie - przynajmniej w skali dekad; a realnych problemów edukacja ma wystarczająco dużo i bez działań polityków i - pożal się Nieistniejący - ekspertów czy "badaczy". I o lobby czarnym z białą "blachą" przemilczmy.

Aha, stopka: "Obecnie zespół pracuje nad kontynuacją badań poświęconych stanowi polskiej edukacji" - ech. Ciekawe, czy sami w to wierzą. Jeśli tak - jest gorzej niż się wydaje z pisma. Cokolwiek z tego wszystkiego wyjszło (mniemam, iż więcej niż ta zabawna notatka) - podobno było we finale w jakimś tam koń-kursie - wyjszło we współpracy z UW.

W tym samym numerze WiŻ bełkocze P. Berg - "Spektrum elektromagnetyczne. Zawiera oddziaływania o różnych długościach fal". Oczywiście na malunku jakaś profesjonalnie wyglądająca "sinusoida" (cholera wie, czemu "tłumiona") - od radiowych po gamma, nawet długości są podane, ale jakoś od tych 100 m do 0.0001 nm długość fali zdaje się nie zmniejszać nawet o rząd wielkości. No bo łatwo, no bo poglądowo. A może to ja nie kontaktuję, a pan Przemcio walnął odpowiednią skalę, ale się o tym nie zająknął. Choć mnie się zdaje, że sinusoida zbytnio liniową skalą trąci, ale wuj tam.

***

Szerokim echem odbiła się wizytacja Józefa Bidena u nasz, we Wolsce. Zachwytom nie było końca, a niektóre głosy zahaczają klimatem o "Defiladę". No i git. Z bojownikiem o naszo wolność i ichnio się widział tyż - cugiem do Kijowa się przejechał, a zjadacze pakietów takoż zachwyceni, że tajna operacje itepe. No bo co ma się pisać ciemnemu ludu? Przecież nie prawdę. O - gdyby lud wyedukowany był rzetelnie - wtedy można spróbować. Kanałami stosownymi dotarła do nasz w resorcie entuzjastyczna wypiska pani Gretkowskiej. Jak to dawniej określano - katalizator zażenowania. Aż się chce Radzia przywołać - o robieniu laski i murzyńskości. Chyba że pani Manuela (dalej... Cichocki Dionizy... o Jezu, jakie imię!...) pisała żartobliwie, ironicznie, ze stosunkiem takim ironicznym do samej siebie, że w tej sposób pisze. Nie wiem, jak było. Dumał, nie dumał - cariom nie budziesz, jak mawiał Dziad.

No comments:

Post a Comment