Moje zdanie odrębne na tematy te i owe. Rowery, gitary, historia, służby, postkomunizm, religia, nauka, pseudonauka. Zanim durniowie zlikwidują homo sapiens, durniom można powiedzieć, że są durniami. Dlaczego? Po co? Chyba po to, żeby móc w godzinie próby powiedzieć, za kimś-tam ze szpitala - "PRZYNAJMNIEJ PRÓBOWAŁEM"... A i dla spuszczenia przysłowiowej pary (w gwizdek) też się przydaje.
Thursday, 28 March 2024
posła T. Rz. przypadki
Wednesday, 27 March 2024
mikroskop biuro interop chroni plik!
Wyjebał mi skurwysyn (tj. test programu, ale program nie nazywa się - jeszcze - skurwysyn) wyjątek, że eksel zapuszczony "napotkał problem z tym plikiem". I nie otworzył "w celu ochrony tego komputera". I, kurwa jego zapierdolona w dupę mać, nawet nazwy pliku nie był łaskaw zapodać, dopiero debugier podpedział. Żeż ja jebię. I za godzinę (!) taki popup, że z plikiem takim a siakim wystąpił problem i czy mikroskopowi bym nie wysłał. Czego, kurwa, pliku?! Uwagi bym wam wysłał, łachmyty. Developers x 4. A plik i tak macie, szuje. Geniusze z LibreOffice też - usuwam parędziesiąt wierszy i nagle jakieś śmieci się wpierdalają i robi się > 250 kolumn zamiast przepisowych 73.
Lubię się uśmiechać, zwłaszcza by mikroskop upad i sobie głupi ryj rozwalił. I wszelki wysiwyg ofis. A lateka napisał Donal'd Knut, jak powiedział zacnyj Stoliarow!
I do siebie do domu na Górczewską!
Dr nauk
Sunday, 24 March 2024
kod inżynierski
Jak poznać? No właśnie. Problem zdaje się palący, a palenie szkodzi (zwłaszcza głupa, ew. Marzanny, ale jak nie spłonie, to się topi, a może na odwyrtkę). Skoro tak, to poniżej niewielki bezpłatny tutorial. Zwykle poznaję głupawy kod poinżynierski po
1. Sztucznie nieoczywistych schematach, łatwych do rozplątania i uproszczenia;
2. Nałogowym nadużywaniu ++ z lewej, gdy różnicy nie ma żadnej, pętli for z pustymi miejscami między średnikami; while spokojnie by wystarczyło;
3. Bardzo wery profeszjonalnym nazewnictwie zmiennych (np. podkreślnik na początku nazwy zm. lokalnej, jeśli to jest tablica i po niej sobie łazimy, iterator koniecznie z dwoma podkreślnikami) - takie coś widywałem tylko w nagłówkach do C/C++, z których rozumiałem tyle, ile wiadomo;
4. Jeśli brakuje braku dokumentacji, to napisana jest kiepsko, niejasno, miejscami poliszingliszem, ew. zostawiony jest inglisz, bo kod wzięty skądś; czasem poliszinglisz dotyczy starań wobec pkt. 3 - choćby taka garstka atrybutów "IsIgnore", "IsRequire", czasem "IsRequied". No i uczta Baltazara, a Baltazar, że sami się uczta, Baltazar już do szkół chadzał. "Property typy is not enum value", kurwa. Albo: string.Format("Writed {0} records", _commandCount) - very ładnie, myster ingenieeer kiemist;
5. Zostawianiu niedziałających odwołań do obiektów, czasem nieco zakamuflowanych. Choćby taki kwiatek:
{
bool bEnumIgnoreCases =
return (object value) => EnumConverter.ToString(value);
}
6. Posługiwaniu się słownikami zamiast hashsetów czy nawet list z banalnym "jeśli nie ma, to dodaj" - po kiego xuja przechowywać pary, gdzie na drugiej pozycji po prostu wbija się np. 1 czy 2, bo nie zna się jakiegoś-tam typu - niechby i hashset był wyrafinowany i ew. szybki, ale jednak lista z w.w. warunkiem jest do ogarnięcia, nawet przez - przysłowiową już - małpę z porażeniem mózgowym;
7. var ponad wszystko, typ jest widocznie be; chyba naleciałość z Dżawaskryptu (albo Pascala, jak kto starsza trzcina);
8. Dziedziczenie jest złe, jakiekolwiek dostrzeganie podobieństw między zestawami zmiennych podobnego typu czy postaci funkcji jest niewskazane, szkodliwe ("bo te klasy oznaczają coś innego" - tak, kurwa, w sofcie dla pań księgowych ma być oddzielnie umowa o dzieło, o pracę (słyszał ktoś?) i b2b, a że wszystkie mają zapewne Id, jakiś wewnątrzplacówkowy nr, nad sobą osobnika związanego tą umową i placówkę, zakres dat obowiązywania etcerata. Nie, to inne umowy, to inaczej - rzecze inżynier. I gwóźdź mu w brak mózgu.
Bo właśnie że kurwa w dużej części prawie to samo, modulo szczegóły - to w "polach" czy przechowywanych zmiennych (prymitywnych albo nie). A funkcje przynależne takiemu czemuś też. Ile to jest trzy japka plus dwie ślifki? No pięć owoców, kto tego nie umie dostrzec, ma problem... Zresztą chuj z dziedziczeniem, można inaczej unikać powtarzania się.
8. Apropos 7: uporczywe kopiowanie kodu. (Choć spotykałem raz czy drugi sytuację, że czytelniej było powtarzać coś 4-5 linijkowego parę razy i brnięcie w uogólnianie i oszczędzanie kodu za wszelką cenę było możliwe, ale rzeczywiście zaciemniało obraz - spokojnie, trochę ćwiczenia i przestanie zaciemniać.)
9. Bardzo humorystyczne rozwiązania w razie błędów/niepowodzeń. return null; to lajcik, najweselszy kawałek objawił się przy jakimś eksporcie do pliku (pech chciał, że do arkusza karkulacyjnego znanej i jakże poważanej firmy) - kontrola, czy tytułów kolumn jest tyle, co spodziewanych pól do wypełnienia. Jeśli nie - return; i absolutne zero sygnału, że coś nie wyszło. Kurwa twoja mać, inżynierze... Kilka klas obok: klecony samodzielnie parser csv (po chuja, skoro istnieją gotowce i to chyba wraz z językiem?) - na wypadek odczytu aż zera linii z pustego pliku - cyk, result.ok = true i zwraca pustaka. Można? Można.
Jasne, że dla endjuzera nic praktycznie od tego nie zależy, jeśli całość działa. A u inżyniera owszem, wykonuje się. Ale późniejsze modyfikacje to zgroza, krew, pot, łzy i zgrzytanie sztucznej szczęki.
Jeszcze weselej jest z postępowaniem z użytkownikiem, szczytem jest korelacja między oczekiwanym stopniem jego przytomności i świadomości ew. zaniedbań itp. (i zerem starań, żeby jednak tu i ówdzie ostrzec, za łapkę poprowadzić itp.) a podejściem do kodowania w podobnym wymiarze. Raz wyszła ujemna - bo takie C to choroba umysłowa, bo ręcznie trzeba zwalniać pamięć i mało co jest podane na talerzu. Nu, okiej, tawariszczi ajtiszniki... I to - niestety - nie jest już sygnał od inżyniera. Za to od solidarucha, któremu widać etos i styropian musi we łbie miesza.
To tyle na dziś, towarzysze. "Żądasz czystości, zachowaj ją sam" - tak było w łazience napisane w podstawówce. Albo "Czyste ręce - zdrowia więcej", co w naszej klasie jeden zgrywus przekwalifikował na "Czyste ręce - zdrowia mniej-więcej". Hehe! Nawet pamiętam, że u tego zgrywusa na metrażu usłyszałem po raz pierwszy "ZChN zbliża się" wiadomego zespołu.
Wanna emaliowana Olejno
Styl traktowania przesłuchiwanych przez blondie z Krakowa - po prostu chamski. A chamstwo szkodzi urodzie, a ładna jest, cholera...
Zacnemu bezpieczniakowi P. W. - gratulacje za zimną krew i stalowe nerwy.
Za pięć lat posłuchamy obecnych komisji, musi się uleżeć i nabrać ważności urzędowej wincy. Uważasz pan?!
Friday, 22 March 2024
trzeźwo
Rzekomo zabawnego Radzia nazywajo na Zachodzie per Radek-thank you USA-Sikorski. Tyle dobrego, że zaczynają kojarzyć. Bardzo zgrabny przymiotnik dolepiony do małżowiny, tj. Anki A. - poglądy neokońskie. Ihaaa! Odgłos paszczą. Neokoń by się uśmiał. Zresztą z propozycji Radzia jako europejskiego komisarza ds obrony tym bardziej.
To kto go w tym Af94nie stuknął, hę? Naiwnie myślałem, że ĆA albo cierpiał na bliskie relacje z wyspiarzami. A to paplanie w połączeniu z wątkiem nt. W. J. i ojca - wcale ciekawe, bardzo nawet. Może niedługo Antosia doścignie... Po "Zamęcie" i "Pańskim" trza sięgnąć głębiej, jeszcze jeden u zacnego Severskiego taki kmieciu był, nazwiska nie pomnę ani dzieła, ani czy mam w pay per backu, czy w ebooku. Pamięć jak u dzisiejszego Uncle Joe - odpukać... kto tam?
A, i na dodatek wczorej tutej jadąc do fabryki zakonotowałem grupę dziecków we wieku przedszkolnym, pod eskorto dwóch pań. Wyłazili z terenu wojskowego, na który wstęp jest wzbroniony, przy Żwirki i Wigury. Porywają je w imię totalnej militaryzacji...
Tyle w tym raporcie, następny też po ławką, wybieg koło żyrafy. J-23 znowu udaje.
Tuesday, 19 March 2024
nagły atak z pawlacza
G423tA ciągle straszy wojną. Ciekawe, ile takie jenerały za wywiad bioro. Albo zbrojeniowcy.
Chętnie bym widział dwa symboliczne pociski (mogą być z watą cukrową i zlatywać na różowym spadochronie) trafiające w Wiejską i Czerską (po ew. wyprowadzeniu się stamtąd Wyborczej - do nich pretensji ostatnio nie mam, bo nie widuję, w przeciwieństwie do części działalności spółki-czapki).
Wybory w Rosji - a jakże - wygrał Włodzimierz Włodzimierzowicz wiadomy. Ja tam bym się cieszył, ze nie tow. z eldepeer, typ wyjątkowo taki sobie. Tow. Miller wyskoczył z praktycznie macierewiczo-podobnymi wyziewami mózgu, że Putin nie żyje. Podobno ostatnio wspominał wnatowstąpienie i - jako wpisowe bicie czołem i całowanie brudnych butów - rehabilitację Ryśka K., co z ĆA działał.
Kto by nie był u żłobu, państwo teoretyczne. Widać kończy się okno państwowości - może kolejne 100 lat pierdzenia w pasiak czegoś tu nasz nauczy. A może nie.
Plus dodatni dla Prezesa od kota z Żoliborza za potyczkę słowną z panem z komisji (świadek/członek). Ostroumnyj prezies znaczit, ni tak li? Choć to pikuś tzw. przy wrażeniach z pogadanki komisji A. G. z obrotowym tow. J. G. - dawali dopowiedzieć do końca, nie przerywali z uwagą "ja panu nie przerywałam"*, a i on parę słodyczy i wejść bez nasmarowania pod adresem komisji odtańczył. Wszystko pięknie.
* to pytanie, specjalnie go zadałam... - Piękna Małgorzata, ale z wolszczyzną nie za pan brat. Czy siostra.
Monday, 18 March 2024
alergo znów wyszukuje!
Ja chcę takie podkładkie do montażu hamulca, żeby nie szorował po widelcu, czyly był dalej od miejsca montażu, no. Podkładki itp. alergo nie ma, więc machłem kropidłem trochę czasu na przeszukiwanie pod hasłem "hamulec szosowy". A tu kurwa handlarczyki z państwa środka te swoje rzeczy wpychajo, hurtowo pod hasłem "uchwyt rowerowy DONG-ileśtam, przeznaczenie: kamera". I mało co z tego jest hamulcem, sądząc po słitfoci.
Zgubione w przesunięciu. Taki film był, ale o Japończykach. God sayv ze keen, ha washeez regeem...
Kurwa, a ja tylko w internetach szukam rzeczy, której w sklepach w tzw. realu nie ma (chyba żeby obrobić serwis), a z hamulcem przychodzi aż 1 sztuka. A na tę ramę nie starcza.
Grrr. Dziadowstwo!
Saturday, 16 March 2024
mistrz nad mistrze
Wzięło mnie na wspominki, a tego - dawno temu, kiedy było to jakoś aktualne - nie słuchałem/oglądałem. Ledis dżentelmen, pan podsekretarz stanu w MSW, Michał Deskur, przed komisją ds Amber Gold... Jakby to ująć... Chyba nie umiem. Oprócz paru ścioranych słów o bananach czy dykcie.
Wszystkim słusznie oburzającym się na ostatnio wypłyniętą aferkę wokół Collegium Tumanum (w tym całkiem sensownie gardłującego w sprawie J. Hartmana w NIE) wypada przypomnieć, że M. D. też jest człowiekiem ledykimującym się "papierami" o wyższym wykształceniu. I to do tego zdobytym we Francji.
Teraz - po ex-ojcu Jacku i tym człeczynie - bardzo prawdomówny dziennikarz S. L., skoro już Wojciul Xero powiedział o nim bardzo źle, no to czemu by nie. Niezłe opowieści z mchu i paproci. Wypowiedzi nieskładne, co jakiś czas parę zdań zakończonych "tak?..." - znaczy też wykształciuch wincyj.
Losie. Może lepiej do Disney'a wrócić czy innych strusiów i kojotów? Rzetelnie odpowiadając na to pytanie, należy zasugerować, że tak. Gość nawet wypłynął w 2023 - zastępca szefa Kancelarii niekwadratowego budynku przy Wiejskiej. Nawet błękitną krew ma, brawo!
Friday, 15 March 2024
choroba dyplomatołecka
A90ra na płotku rozczula się nad Wiciem, co podobno chory. Jako że w nic nie wierzę, podejrzenie mam, że to podobny przypadek jak Zero, dla kolegów Zbig - dopóki ktoś niezależny od jego partii nie da głosu. Big Zbig Show - kto to pamięta... Udzielić się chciałem wobec tego w sekcji komentarzów, bo płotek jak i cała 9a2eta to dla mnie, naiwnego, w 100% wiarygodne źródło (zwłaszcza horoskopy mi się sprawdzają). A tu - nagroda - "czasowa blokada wysyłania". Choć czy coś wczoraj straszliwego naszczekałem, nie pamiętam. Może jakieś życzenia od IV Departamentu dla nowego tow. sekretarza generalnego wolskiego epidiaskopu?
Dziękuję, towarzysze moderatory :)
Swoją szosą: ciekawe, w ilu kierunkach odbywa się cash flow w przypadku pojawienia się kogokolwiek na tym szanowanym portalu płotkarskim... Skoro płakaty miejskie reklamują powstanie itp., można spodziewać się niejednego w ramach petunia non kotlet.
Tyle języka nienawiści na dzień dzisiejszy.
Apropos dyplomatołectwa: w "Przeglądzie" wnikliwy artykulik (wraz z fotką jakże sympatycznego pana Papierza!) przytaczający gadającego niczym kałasz autorytetu pt. Władziu Bartoszewski (no panie ministrze, przecież ja też znam Ałganowa! - pamiętamy) jakoby używającego terminu dyplomatołki już we wczesnych latach 90'. Nijak mi się nie składa, wydaje mi się, że to z okazji udacznej pani A. F. i postępków MSZ za pierwszego pisu; ale może jestem w mylnym błędzie. Zweryfikuję. Albo nie. [zweryfikowałem na jakże zacnej stronie Muzeum IV RP! I miałem absolutną trafność, choć nie jestem jubilerem ani pozyskiwaczem takich fantów].
Thursday, 14 March 2024
R - kod po węgiersku
MetricCompute <- function(faun, guild, labels, type, Tol = 1e-7){
# ...
f2 <- function(x,tol) ifelse(abs(x) < tol & !is.na(x), 0, x)
w <- as.data.frame(apply(w, 2, function(x, y = Tol) f2(x, tol = y)))
# ...
return(w)
}
Arguments
MetricCompute <- function(faun, guild, labels, type, Tol = 1e-7){
# ...
wtransformed = apply(w, 2, function(x) ifelse(abs(x) < Tol & !is.na(x), 0, x))
w <- as.data.frame(wtransformed)
# ...
return(w)
}
Wednesday, 13 March 2024
przemowa i wywiad!
Przemowa do Zgromadzenia Federalnego, a wywiad dla niezastąpionego D. Kisiel'owa. Brawo. Tyle że ci pierwsi cały czas łapami klapali, prawie jak Wolacy dla japierza.
Ot, kampania i obietnice. No i oby im to wyszło, ku wkurwowi luminarzy i elit zapadniczieskich. Byle pokój był, a jastrzębie wybite.
wielka wizytacja u sojuznika za Wielko Wodo!
Tow. Donek i Anżej odwiedzili ("NIE" - rzekomo we dwa samoloty!) pono panującego w cytadeli demokracji Józka Bidona, który jest przytomny. Zabawny i wyraźnie celujący w macierewiczostwo Radziu wypuścił kolejny swąd i towarzysze redaktorzy z Agory mają się do czego pałować. A czy jest full of himself, czy fool - raczej bez różnicy, samorefleksji tyle, co w ksywce ministra sprawiedliwości z czasów błędów i wypaczeń.
Czy - odpukać - w razie czego poślą siebie i swoje pociechy na front (Szymek Chłodnia już zapowiedział, że małżowinę owszem i w razie czego zginie), nie wiadomo. Poszlochał, pobrylował, a teraz... można było przewidzieć.
Oby obyło się bez wpierdolu. A może to ino aktywizacja mięsa wyborczego przed czymś-tam (chyba samonierządowe się zbliżajo, hasło: radny-zaradny).
No i chuj, jak mawiają klasycy.
Friday, 8 March 2024
kolejne grzanie się przy zwłokach
Tym razem ukraiński tytan Gordon (co za dwóch Sumlińszczaków, Gadoskiego i trzech Pińskich robi na raz, bo taki zdolny) o św. Aleksym: że na 100% współpracował z trójliterówką na ef, bo bez tego tych "śledztw" by nie odwalił nijak, że zdecydowanie działał jako sankcjonowana opozycja, że w Niemczech po otruciu [w cudzym-słowie, czy bez - uwaga moja] nawiązał kontakt z tymi czy owymi cichociemnymi...
...czekam finału...
...ale jednak zgodnie z linią: nie wiadomo, czemu wrócił do Rosji, że dał się posadzić i na pewno zrewidował swoje poglądy na aneksję Krymu, był przeciwko wojnie i umarł jako bezsprzeczny bohater.
Czyli uff - wszystko w porządku dla tej bańki.
Ziutek Bidon podobno coś rzekł był o "Putinie przegrywającym wojnę w Iraku". Gdzieś dzwonią, ale w której cerkwi - ni cholery nie wiadomo. ("...i nie rozdają, tylko kradną").
Jako jiż dzisiej tutej ósmy marzec na kalędarzu, miałem coś życzyć, ale wczorej przytoczono sprawy okołowyskrobaniowe i chyba wynika z tego, że tow. Donek wespół z tow. Szymkiem Chłodnią już prezent przyszykowały kobitom. Lewica coś podobno markuje w osobie plazdingowego kobietona, nazwiska nie pamiętam...
Thursday, 7 March 2024
nowe słowo!
Aż tu nagle następna rozmowa* dała rozwiązanie. Otóż istotnie debugger. Отладчик wziął się od отлаживать, отладить, a toto kojarzy się z налаживать (skąd mam skojarzenie, że контакты, отношения, nie wiem; ogólniej, wg wiktionary: "привести в исправное, годное для употребления состояние, наладить Отладить пулемет. Отладить оружие." - yhy, podstawowy problem przemysłu ZSRR: jakiej fabryki nie postawią, jakiego procesu produkcyjnego nie wdrożą, na wyjściu zawsze automat Kałasznikowa.) , a w końcu: ладно i po naszemu ład. Nie mylić z polskim ładem - sprzeczność sama w sobie.
* swojo drogo pan wywiadowany na tematy około-fizyczne popłynął potwornie; oczywiście w przypadku dostarczenia danych doświadczalnych - czemu nie; ale póki co brednie bredni; dziwię się, że ten boroda nie wyklarował sprawy). Gałakticzeskiy internet i że gwiazdy komunikują się między sobą i to nie przestrzegając znanego ograniczenia prędkości sygnału itp. androny. Crackpot alert stanowczo. A it-boroda przecie fizyk? Nu...
Tuesday, 5 March 2024
wykład mistrzowski
tłumaczenie ludzkie
Saturday, 2 March 2024
Radziu
Znów się uaktywnił - że synuś w US Army. Ożeż... Trawestując znany w pewnych kręgach żarcik - wskrzeszamy tow. Churchilla i zaczynamy wszystko od początku. Wypada mieć nadzieję, że Wschodni potraktują dorabianą nam pracowicie maskę dałna jako jeno maskę właśnie. Zresztą jeśli nawet nie maskę, to obejdą się nieco humanitarniej niż fundując Szpital przemienienia.
Friday, 1 March 2024
s pirszym marca!
Dzisiej przypada ustanowiony przez safandułowatego Bronisława - w geście solidurności z ciepłym panem Leszkiem - dzień maruderów/bandyterki powojennej.
Chwała MBP, UB i KBW, antybohaterom (swoją drogą - że też z kultem UPA/OUN nikt z antyukraińsko nastawionych u nasz "patriotów" tego nie kojarzy) niezmiennie order z kuli na potylicę!
Koincydencja (przypadek?! nie sądzę) - akurat wertowałem "Rozdarte życie" tow. Siwaka. Tak, język niewyszukany, tak, jakość wydania taka se, naiwne, ale jakie prawdziwe. Z urzędowej podejrzliwości - nawet jeśli zmyślone, to prawdopodobne. Choć nie podejrzewam akurat tow. Siwaka o konfabulacje... Ot - zaleta ludzi właśnie nieskomplikowanych.
Rykoszetem, bo się obśmiałem - gazeta niezastąpiona:
Łukaszenka ma zostać stracony "we właściwym momencie". Szkolą się w Polsce i chcą obalić reżim w Białorusi.