Thursday 15 September 2016

zapiski leminga, XVI

- mówisz i masz?

-piszę i mam.

 "Pan dużo pisze, profesorze, ja niestety odwykłem..." - próbka podwieszenia się pod genialny trolling jednego niekrześcijańskiego (ex?)członka Posad i Stołków. Działanie to pozwalamy sobie określić jako rozkładowe, ale w wymiarze satyrycznym - pożądane. Jako że pod artykułem zaczęli się produkować złośliwcy, zniekształcając także powojenne klasyki (m.in. "Towarzyszowi z Bezpieczeństwa"), maznęlimy także cuś swojego; ratując zresztą przed wymazaniem.

O, Naczelniku
Głaskaczu kotów,
Ujeźdźco byków,
Pogromco korników,
Na Nowogrodzkiej i Żoliborzu
Dzierżysz za mordę
Partyjną hordę
Inaczej knury
I kury w zbożu
Knują jak szczury
Ze swej natury
Nad wyraz podłe.
Oratorze miesięczny,
Racz nas słowami
A my wciąż klęczmy,
Łowiąc co mówisz
Małżowinami.
W tych trudnych czasach
Weźmij za rękę
W przyszłość zaprowadź
Ofermy we mgle
A z nieba sypnij
Gryczaną kaszę.
 
 
Manna nie chciałem w to mieszać...

...z ostatniej chwili. 


Antoszka pono zagajając posiedzenie typów, golących budżet na 20 kpln/mies., użył wobec wydarzeń z 10.04.2010 niespodziewanego nieco terminu "katastrofa". Biorąc pod uwagę rozmaite teorie o jego usługach na rzecz tych, co niepokornych zatrudnionych traktują polonem (nie: Polonezem; jeśli już to Wołgą, i to czarną), już się wzdrygam na powtórkę z degustacji płynu Lugola. Stare, dobre lata smarkatości, jakże się chciało żyć. Choć mnie to się wydaje, że on taki agent, jak ja miotacz młotem. Obsesjonista i radykał, ot co. Może korzenie proczegewardzkie tak robią na łeb?


przekazuję znak przedpokoju.

No comments:

Post a Comment