Monday 14 March 2022

teoria względności

Tym razem napisał to i owo prof. J. Woleński, którego niezmiennie szanuję za odważną wypowiedź w dawnym (+/- za pierwszego pisu) programiku TV jakże obiektywnego i prawdomównego dziennikarza Bronka W. Wypowiedź dotyczyła lustracji, co nie jest mało prawdopodobnym tematem akurat u pana Bronka.

Tym razem w Polityce ("Kurica nie ptica, Pol'sza nie zagranica") profesor pozwolił sobie na kilka drobnych niejednoznaczności. Z tych, które ubodły mnie najbardziej: wspomnienie o okresie Wielkiej Smuty, kiedy część bojarów była za przyjęciem syna polskiego króla jako cara, pod warunkiem przyjęcia prawosławia. No - pewnie była, ale na tej samej zasadzie dziś jakieś republiki ludowe też chcą rzekomo pomocy ze strony większego sąsiada. Po drugie - pod koniec - brak sprecyzowania, o jaką to pomoc Polski dla Ukrainy czy Ukraińców ew. ma mieć w przyszłości pretensje Rosja. Humanitarną, czy wojskową? No i owa rzekomo niczym niesprowokowana agresja. Jak w starym żarcie o paleniu i jedzeniu w przedziale kolejowym. I naprawdę mniejsza w tej chwili, kto i jak bardzo i w którą stronę w tej sprawie kłamie. Odcinanie ostatecznego pierwszego wystrzału czy wypowiedzenia wojny (w tym przypadku chyba nie nastąpiło) od reszty eskalacji jest wg mnie nadużyciem. No i owo prześlizgnięcie się - może dla większości zręczne - nad problemem prawa do samostanowienia. "Deklaracje bolszewików [...] zdezawuowane przez wojnę 1920 r." - piękne, ale jak się przypomni, kto ją wywołał - jeszcze lepsze. 

Nie popisała się partia Razem. A Korbynom, Okazjo-Kortezom i Czomskim, tudzież Mirszhajmerowi - szacunek za odwagę. Takoż S. Blumsztajnowi ("Ludzie, czy wyście powariowali?"). Choć pienia o wielkiej rosyjskiej inteligencji XIX i XX w. też mógłby ograniczyć. Jeśli ciemiężeniem akurat Priwisljańskiego Kraju się przejmowali, to raczej bez wpływu na decyzje władz. Dopiero tow. Lenin... No ale o tym już było.

No comments:

Post a Comment