Monday 7 March 2022

wszyscy

Na "weekend-gazeta" produkuje się uniesiona moralnie A. Streżyńska, znana jako w miarę apolityczna minister cyfryzacji. Dalidiabeł, nie pamiętam - u Szeaty, czy Krzywoustego. Żona ex-księdza (za co można ją cenić, zresztą za urodę też, gdyby nie podobieństwo do Mundka J., przybocznego wiadomego pana Antosia). Ex-ministra (hłehłe...) z wyżyn wzmożenia pieje, że "wszyscy staliśmy się żołnierzami Ukrainy" - mając na myśli cyberwojnę. Aha.

Zachwyca się pani Anna tym, że efekt jakiejś kampanii w recenzjach g...le'a jest taki, jakby "10 mln Polaków wyjechało do Rosji". Klepali negatywne treści (zapewne wobec poczynań Rosji - też je oceniam negatywnie) na profilach... rosyjskich knajp. Kurwa, serio? Tak jakby knajpy (z barszczem, pielmieniami i wódą np.) akurat zawiniły. I tak jakby nie miały za chwilę oberwać sankcjami, a wśród tego naprawdę bugu ducha winni ludzie! No - bohaterstwo zaiste na miarę... właśnie, czego? Na razie szyte na miarę i to grubymi nićmi. Skala oderwania od rzeczywistości i poczucie sprawczości* zdaje się przebijać Smoleńsk i świadomość państwową/prawną przeciętnego Kowalskiego. Cholera - jednak PiS to jest naprawdę łagodny wyrok! Chyba za wodogłowie itp. przypadłości (pardą, łaski boskie) dostaje się nieco mniej niż ktoś "normalny".

Docenicie, współobywatele, jak towarzysze ze wschodu przyjdą tutaj... I obaczym wtedy, co na to NATO i kto będzie umierał (albo nie) za Wąchock i Sosnowiec. Ja tam - skacząc przez okno ew. dostając od ruskich kulkę (albo od wolaków - w ramach wątpliwości, z którego okopu strzelają :), pienia pochwalne Anny S. sobie przypomnę. Ale kto wie, może wcześniej Włodek (Z.) dostanie pokojowego Nobla. Znalezienie się w zacnym towarzystwie takich tuzów jak Wałęsa, Sołżenicyn (warto wiedzieć, na ile źle skończył) i Sacharow (którego cenimy nie tylko za bombę H), jest wartością samą w sobie. O biednym Wałku milczem, choć nie muszem.

Swoją drogą - w ramach walki o pokój - ciekawe, czy i ew. kiedy ludzi zacznie dręczyć problem, że Włodek ów krwi już swoim - zamiast wywiesić białą flagę - pozwolił upuścić tyle, że z bohatera zrobi się kolejny zbrodniarz. Co nijak nie przekreśli ani nawet nie przyćmi skurwysyństwa całej tej "specoperacji". A może w ogóle nic nikogo nie zacznie dręczyć, bo media z tego zrobią kolejną szlachetną ofiarę na szali dobrej sprawy, itp. androny - jak przy pochlastaniu warszawskim. Choć nie da się chyba uniknąć pytania, dlaczego tak samo głupią (i nieludzką - ale umarli nie mówią ani nie narzekają) postawę wykazuje w tej akurat sprawie środowisko, które w sprawie powstania (czy ogólniej: polskiej hurramartyrologii i prawackiej agitacji za jej rzekomym sensem) zachowuje się rozsądnie? Przecież cała prasa (np. przesympatyczna Czerska w obu wcieleniach - tabloidowym i tym mniej) do Zaleszczyk nie spierdoli; tylko Krakowskie Przedmieście i al. Ujazdowskie, hehehe!

Odejmę sobie od gęby, bo mnie na to chwilowo stać. Niech będzie PAH i PCK na pierwszy ogień.

Jestem zły, bo pozostaję w tej sprawie zgniłym symetrystą, a większość i jej postawa mnie mierzi. Ciekawe, co też Jakow Kiedmi pierdoli - skoro Izrael jednak się opowiedział po tej niewłaściwej dla nich stronie; oglądałem ostatnio Wowkę Sołowiowa. Dreszcze przechodzą, że tak się da - tu się Kura i pani Danusia mogą podszkolić, bo przy Wowce pewnie na Pulitzera zasługują. Za obiektywizm, kulturę itp.


* żeby nie było, ja też tu zmieniam świat. Niedługo będę tak dobry, jak red. Bartek Majeran z NIE, tak mi dopomóż Nieistniejący.

No comments:

Post a Comment