Monday 19 August 2024

klątwa pocztylionów

Nie no, fajni są. Żeby napisać komunikat/pytanie, trzeba dać adres mailowy (zrozumiałe, jeśli czeka się odpowiedzi, a nie chce się tylko im nawrzucać i podać w wątpliwość prowadzenie się ich matki), nr telefonu (już mniej zrozumiałe*) i dodatkowo zahaczyć "zgody" na przetwarzanie danych i przysyłanie markietingu. Otóż wała.

Czyli nie napiszę samouzupełniacza danych adresowych, chuj! Swojo szoso bardzo ciekawe mają tam paraprawnicze** sformułowania, że - w szczególności - nie wolno tych kodów udostępniać jako bazy danych. A czy napisanie sobie klasy i pchanie odpowiedniej tablicy do pamięci i korzystanie z niej na bieżąco - to już baza? Bo przed resztą zastrzeżeń byłby ten wyrób się wybronił bez problemu. Choć przy kreatywności papug i giętkości tzw. prawa - kto wie; i nawet w razie uniewinnienia parę lat łażania przed majestat to jak odsiadka. I dyshonor.

Usiłowałem uruchomić jakiegoś tam camelota i tabula, ale padłem. Wygląda na to, że poważny konflikt wersji tego i owego (pyton zawsze dobry jako chłopiec do bicia) i jakieś absurdalne sugestie, żeby koniecznie w środowisku wirtualnym działać, bo inaczej można napsuć. Żeż ja pierdolę... Na csv sprzed 2 lat (jak to się wtedy udało!?) wszelkie mądre czy głupie sposoby padają - łamania linii i niepodomykane cudzysłowy dają niejednoznaczności. A na ręczne poprawianie (1700+ plików po ok. 80 rekordów każdy) po prostu szkoda życiorysu.

Rekord ogarnięcia (мальчик, ты что, тормоз?) pobiło dziś jeszcze "convertio" - jedyny serwis, który przełknął pdf-a, popokazywał jakiś kręciołek i radośnie wyrzucił csv. Bez przecinków, kurwa jego zapierdolona w dupę mać! Żeby chociaż człowiek za tym stał, możnaby pałą po łbie nakłaść i zasugerować przemyślenie tematu.

- To wspaniała rada!
- Pycha!
- Wyobrażam sobie jego minę!...
- Świetna rada, wujku, bardzo dobra rada!
- Znajdź dla mnie radę... Wuju!
 
Była zlewa i wyją jakieś straże pożarne. Pewno kot na drzewo wszedł. Kałuże jak nieszczęście i nawet internat na jakiś czas szlag trafił. Niechybnie stoi za tym któryś z naszych przyjaciół na wschodzie.

* biorąc pod uwagę czas wysłuchiwania rzężącej "muzyki" i pana co chwila gadającego, żeby poczekać na asystenta...

** mimochodem - przecież to jest podział administracyjny kraju i chyba powinno to być w miarę dostępne dla każdego. No ale skoro jest w działce "kontakt" na stronie PP element "Zakup PNA", to pewnie nie dla każdego, tylko dla tych, co się zechcą opłacić. Ciekawe, jak to się ma do np. konstytucji.

No comments:

Post a Comment