Thursday 1 August 2024

s pirszym sierpnia, towarzysze!

Wielkie święto dziś u Gucia. Ale Mostem Poniatoskiego sunęły na Stadion X-lecia tłumy w strojach bynajmniej niezbyt patriotycznych, co wskazuje na jakąś imprezę masową o charakterze rozrywkowym. Spodziewamy się tu w resorcie szitstormu na tę okoliczność. Szukajka podpowiada: Tajlor Słift. Never heard of, na szczęście*. Tuszymy z kol. oficerami, jiż wieczorem nie trza będzie zamykać otworów okiennych, coby od kiepskiego hałasu się odgrodzić.

Przed 17:00 chwilę huczało, bo przelatywała lotna brygada. Z obrysu: 4 x F-16. Brawo, sklejałem kiedyś samoloty, więc lubię ten profil. Zawyło, co miało zawyć, czyli Syrena - cudowne dziecko polskiej motoryzacji, a.k.a. "Skarpetą do piekła". I nijak nie zmieniło poglądów naszych jedynie słusznych na sprawę.

Z rozmowy operacyjnej wczoraj przed klatko: rzekomo na ul. Podchorążych mieszkał jakiś generał LWP, pod domem którego była zawsze ochrona i zawsze ktokolwiek zaplątał się w pobliżu, było ostre pałowanie. W latach 70-tych... Zdolność ludzi do wiary w cokolwiek jest niesamowita. Zresztą kompatybilne toto z przekonaniem, że gdyby nie powstanie, naród by nie przetrwał; naiwność i megalomania wyższego rzędu - ale kto wie, może te 200 tys. cywilów, którzy z racji całej awantury poszli do bozi, mieliby niszczyć? Niezbadane są kręte ścieżki procesów psychicznych, na wyrost zwanych myślowymi, zaprawdę powiadam.

Sanacja mentalna, w krainie, w której ciągle myśl nie płynie. No i antykomunizm bez komunizmu, podstawa.

Na przystankach jakieś chałowe płakaty, że "W jak Wolność". A inne, że byli tacy, jak ja. Czy też na odwrót. Weźcie się stuknijcie; najlepiej to jednak miał Wojtyła, u Niemca robił, markierując tłuczenie kamieni.

Ciekawe, co oficjele nabredzą.


* po paru dniach - widziałem na okładkach kolorowych magazynów opiniotwórczych strony liberalnej; że fenomen. Jak to dawno temu ujął dawniej dobry kabaret, twarz, jakby cocker-spaniela motorower przejechał. No ale co zrobić. Nie wszyscyśmy są tak śliczni jak Misiu Dżekson na ten przykład (to od Kryszaka-Leppera, hehe).

No comments:

Post a Comment