Komentatór sportowy rzekomo stracił był okazję do pomilczenia i nie wyszło. Ten z takim wysokawym głosem i pięknym uśmieszkiem. Aż na myśl Gandalf i jego korespondenci przychodzą. Np. ...ale szal mi się wkręcił w przerzutkę; dopiero jeden wspaniały chłopak pomógł mi się wyplątać.
To tera pewno do prasy niepokornej go wezno te, co na zdobycze niepokalanej demokracji dybio w połączeniu z ajenturo kremlosko. Tak czytałem w piątek, pisał red. Czwartek.
A co to te ciągnij-królowe, to ja nie wiem. Pewno jaka sportowa konkurencja z czasów greckich, bo rzekomo igrzyska w Paryżewie.
No comments:
Post a Comment