Thursday 8 August 2024

rzeka bug

Plączę się po hidropartactwie jak gówno w przerębli. Wódy Polskie, ochrona środowiska, monitorink itp. androny, na które podła Unia daje sutą kasę, więc ktoś tę kasę przepala i przeżera, a później się nie przejmuje. Urzędasy udają, że o środowisko się troszczą itepe, a że ludziny, tj. homo pseudosapiens, jest coraz wincy i mało kto rezygnuje z luksusów nadprodukcji, brednie o dbaniu o to i siamto dla przyszłych pokoleń są tylko bredniami. Rezygnacje są proporcjonalne, przyrost pogłowa - szybszy. Wnioski wyciągnąć potrafi zbyt mało pogłowia, więc światowy tytanik na spotkanie z lodołamaczem floty ichniej, Mojsze Ajsbergiem, radośnie podąża. I trwa bal, nieokorowany.

Ale nie o tym, tylko o ad remie - w portalu zaczynają się schody, ale chyba jest jakaś prawidłowość. Otóż niektóre rzeki łączą się w nową rzekę; tak wskazuje nazewnictwo. I pies z kulawo łapo nie wie, czy i ew. której rzece (-ym, -om) zmienia się rzędowość. Np. oficjalnie Czarny Dunajec i Biały Dunajec w Nowym Targu tworzą Dunajec. Podobnie Czarna i Biała Nidy tworzą Nidę. W... w... w... -... kurwa, pustka. No nic, gdzieś tam w terenie. Bez dalszego ado, można zgadnąć, że Przemsze też są Czarna i Biała. Po potwierdzeniu zgadnięcia (bo tydzień temu oglądałem, to mogę zgadywać) okazuje się, że łączą się dziwnie: najpierw Czarna przechodzi w bezkolorową, a Biała dołącza niżej. Chyba w Mysłowicach, co źle się kojarzy (muzycznie). Kurt Kombajn przynajmniej miał odwagę... A i temat wdzięczny Jankowiczowi podsunął. Zwłaszcza jak pan z miotłą pączka zajada jest zacne. Pączek jest duński, co niechybnie stanowi żaluzję do najlepszego perkusisty.

A hydropartactwo nichuja tych "Białych" wariantów nie wskazuje - etykieta odkolorowana klei się do linii rzeki aż po źródła - niczym gówno do okrętu, krzyczące płyniemy! - bez poszanowania nazewnictwa oficjalnego. Obserwacja i hipoteza: znikają owe "Białe", pewnikiem potemu, że "B" wcześniej w a(na)lfabecie od "C"; zapewne jest tak dla każdej takiej trefnej pary rzek. Powiedział mie to mózg (nie mylić z Jeleniem Mózgiem, taki bogacz, jakby kto nie wiedział), ćwiczony batogiem za młodości.

I czego to dowodzi? Oprócz - rzecz jasna - że szlachta znów rozpija chłopów? Ano tego, że za wyświe(cht/tl)anymi danymi kryje się jakaś struktura i kawałkami widać jej drobne niedociągnięcia. Ale może warto po tę strukturę sięgnąć.

- I ja bym tu dawał od razu gis!
- Jak to, od gis?
- Od gis, od gitary... I w miejsce słów "być może" dajemy "z pewnością".

No comments:

Post a Comment