Monday 7 February 2022

gw!

Kupiłem po długiej przerwie Wyborczą, bo ukazał mnie się na okładce marszałek z post-solidurności, Borusewicz, dla kumpli Borsuk. Tenże w wywiadzie na tematy różne popełnił kilka odlotowych gaf czy bzdetów intencjonalnych. Np.: rzekomo nie doszłoby do tego, do czego dziś dochodzi, gdyby tylko dało się Generała rozliczyć za stan wojenny. No i stwierdzenie o bywszej esbecji, która dziś nas inwigiluje Pegazem. Odlot odlotów. Rozumiem resentyment itp., ale skala bzdur załamuje. Tym bardziej jest to dziwne, że leży toto obok wybitnie rozsądnych i trzeźwych ocen, np. dotyczących (za zahaczeniem prowadzącego wywiad) około-Piątkowych wizji w kwestii (zużytego już chyba) tematu wszechwładnej rosyjskiej agentury i proputinowskości PiS. Od dawna twierdzę, że gadanie o wszechwładności i bezkarności jakichkolwiek służb robi im darmową reklamę i przesłania wewnętrzne przyczyny zło-stanu w kraju gadającego. No a kraj gadającego, podobnie jak mój - to Polska. ("A po drodze jest Polska. Twoja Polska" - łzy mnie stają w oczach na wspomnienie rozmowy Jan Kolickiego z oficerem radzieckich służb!) - nesepa? No i niesamowity passus nt. szans opozycji, że bez zjednoczenia ciężko - sufluje prowadzący wywiad, i dorzuca: "lewica i Hołownia nie chcą" - nad czym wywiadowany spokojnie przechodzi do porządku. Ach - milczenie jest złotem...

Biedny Matczak, punktujący PiS i dochodzący w ramach końca wierszówki, że nie zasługują nawet na osiem gwiazdek, a jedynie na głośne "Precz z komuną!". Losie - on naprawdę? Choć jak się spłodziło hiphopera, to nic dziwnego, że takie brednie spod dekla wyłażą. No ale szkoda człeczyny.

Artykulik o sekularyzacji i jej symulacjach, ciekawe. Prawie jak te szczęśliwe wszechświaty Trurla. No i trafiam na stwierdzenie, że wbrew pozorom Polska jest krajem zamożnym. Hm. Serio?

Idiotyczne tłumaczenie czegoś tam z amerykańskiego - na wiorstę widać, że maszynowe, nieco bele jak odpolerowane przez interfejs białkowy. Tj. niby nieźle, ale widzę, że ci czy owi "połknęli dumę" - przetrwało dosłownie - i odechciewa mi się wszystkiego.

Ktoś z Hameryki - Jarosław Gryz mu na nazwisko - popełnił był artykulik o wojnie przyszłości, już bez ludziny, jedynie z ej-aj. Może i tak. Przemyciła się sekwencja spacja-przecinek, a w stopce padło "autor jest profesor informatyki i filozofii". Spoko - skoro inż. Bieda z tejże Hameryki o areopłanach się wypowiadał, niech i temu profesóru byńdzie. Dżikago FTW, choć ten Jarosław akurat w Toroncie stołek grzeje.

Laurka kolejna o bogatyrze Nawalnym. Nie jest to mój bohater i oby nie stał się bohaterem dla Rosjan. A czemu dla niektórych "musi" być - ano, to wiedzą ci, co sprawą mieszają. Tamże - "rządza władzy". Hehe - rebusowate nawet, no bo skoro rządzić, to i rządza. Pacany niegramotne.

Zadziwiające dla mnie zadziwienie kogoś indagowanego przez red. Smoleńskiego - że jakaś publikacja Mieczysława Ryby, robiącego u ojca doktora dyrektora, wydana w IPN, jakaś taka, panie, mało naukowa, pod tezę, nieobiektywna i z zatrutych źródeł rzekomo korzystająca. Boziu nieistniejąca - żeż dzieci we mgle, smoleńskiej nomen amen... Na dodatek ów Ryba jest absolwentem tej samej Sorbony, co obecny minister Czervik.

A na koniec - jak to nieumiejętnie ktoś kiedyś ujął: cream de la cream - cokolwiek pretensjonalny i niezdrowo zagadkowy dopisek red. Michnika pod jednym z artykułów. Sięgnę i przytoczę, bo aż się przyjrzeć warto i pokopać... Cyt.: 

Jerzy B. Wójcik - jeden z bezspornych twórców sukcesów "Gazety Wyborczej", był mi dobrze znany jako menedżer i wizjoner rozwoju pisma. Niestety, padł ofiarą ludzi, którzy nie mają żadnego wkładu w powstanie "Gazety Wyborczej", a którzy dziś jej nie rozumieją i ją lekceważą. Tym razem Jurek - za namową przyjaciół z "Wyborczej" - sporządził świetny wizerunek publicystyczny redaktora Mieczysława Grydzewskiego i jego świata "Wiadomości Literackich". Ten świat Grydzewskiego, Tuwima, Słonimskiego, Boya i Lechonia, a także Antoniego Sobańskiego i Ireny Krzywickiej to tradycja, z której chcemy czerpać, tradycja, której chcemy pozostać wierni. Tych tradycji, tych wartości będziemy bronić uparcie, mam nadzieję, że wspólnie z Jurkiem Wójcikiem.

Dziwne; wygląda to raczej na rzecz, która powinna była paść ustnie, między panami... Aha, jest - zwolnienie, mobbing w tle itp. Cóż. "Świat jest dżunglą niestety", jak powiedziano w mądrym filmie. I w tle rzekomo pomysł łączenia Wyborczej z Gazetą dot peel? Łał, ście odlecieli do stratosfery... Nie róbcie tego. Wyborcza to wyborcza, a Gazeta to jeden z wielu ścieków. Prostytucja intelektu? Spoko - my, mecenasi, zapłacimy tej bardziej ekskluzywnej. Bo ta tańsza to niestety w pewnych kwestiach straszna szliucha.

No comments:

Post a Comment