Thursday 24 February 2022

no i xuj

zaatakowały, cholery jedne...

Swoją drogą - może towarzysze Wschodni do nasz wejdą w odwiedziny. Na Białorusi są, bratni kraj. Podobnie jak jesienią 1981 byli. A Braun et consortes w filmach o Jaruzelu wszystkiemu zaprzeczali, z podparciem "argumentami" i "dokumentami", które warte podtarcia nie są... Wespół z Włodziem Bukowskim ("Pomieniali chuligana na Luisa Carvalana, gdie naiti takuju bliad', cztob na Brieżniewa smieniat'?"). Przypadek?... A może śp. Novodvorskaja bredząca o Putinie zabijającym wiadomego brata i resztę wycieczki to też przypadek?

Nie mam nic przeciwko temu, żeby Zachód się obesrał w tej sprawie, nie pierwszy raz zresztą. Ale szlag mnie trafia, że ucierpią buku ducha winni cywile.

No a w kwestii zdrowia  - tak mie wyjszło na podręcznym kargulatorze, że  antyszczepionkowcy są - jak chciałoby pewne chciejstwo - prorosyjscy, więc jeśli nie na niby, to w zasadzie - również, być może inne chciejstwo - antyukraińscy. 

Ukraina to - o ile wiem - kiepsko wyszczepione społeczeństwo, gorzej niż Rosja, chyba że w ostatnim kwartale coś się cudownie odmieniło.

Nie umiem  - w oderwaniu od konfliku obok - określić postawy polskiego "rządu" w kwestii szczepień czy obostrzeń inaczej niż biernie antyludzka. I teraz zdają się zapraszać uchodźców z Ukrainy. Jak rozumiem, dla nich znajdą się miejsca w szpitalach i kasa na to, choć dla towarzyszy z nieco dalszego wschodu się nie znalazła (ale na mur jest), a i dla tutejszego contentu biomasy nie bardzo... Ciekawe, czy i jak sprzedadzą propagandowo tę sprawę? Ja bym sprzedał bardzo prosto, mówiąc prawdę. Np. że coś jako narodowi Ukraińcom jesteśmy winni, przymknijmy oko na rzeź wołyńską i żyjmy długo i szczęśliwie i nie kłóćmy się o miedzę. Już to widzę - Polaków, którym ktoś powiedział odrobinę prawdy. Więc obstawiam, że raczej będą to fakty dokonane.

O zdanie zwolenników wysokiego stopnia wyszczepienia boję się pytać - jeszcze z powodu ich dysonansu poznawczego wyjdę na ruskiego agenta. Więc stoję w środku, cały na biało, ale bez żadnego czerwonego krzyża. Chyba że wszystko to zakończy się na gestach - wywieszeniu "żowto-błakitnej" symboliki na profile i ekraniki w komunikacji. Nb. nie wiem, czy akurat uciekinierzy będą spod barw wyżej wymienionych. Jeśli uciekają z Donbasu, to chyba nie bardzo, ale ostatecznie nie moja sprawa.

Schizofrenia jest chyba dopiero wtedy szkodliwa, kiedy ma się pamięć dłuższą niż pamięć tzw. rybki akwariowej. A jak już się śpiewa w którymś z chórów - stracone. 

A kto z tego ma korzyść? Media. Na gazecie peel już widzę tekścik po linii.

"Ten szaleniec, którego mamy za sąsiada, jest przecież fenomenem na miarę Hannibala Lectera. Oglądaliśmy "Milczenie owiec" i w głowie nam się nie mieściło, że ktoś taki istnieje. Tak samo dzisiaj wielu ludziom w głowie się nie mieści to, co wyprawia Putin, próbujący zreanimować trupa, czyli ZSRR. To jest jakiś chory gość."

Boże, wzruszające. Tylko tyleście wymyślili? Niestety, jest zdrowy i myślący, i na tym polega wasz problem. I niepowiedzenie tu niczego nt. poczynań Zachodu jest tu grubym błędem, czysto metodologicznym, w oderwaniu od sympatii czy antypatii.

"Moc człowieka tkwi nie tylko w sile fizycznej czy zbrojnej. Ta inna moc ma nawet nazwę, która już się w języku polskim zleksykalizowała: "rezyliencja", ang. resilience."

Skoro zleksykalizował się "hejt" (ale dziwnym trafem "mowa nienawiści", nie "hejtspicz", ew. "z picz"), "destynacja turystyczna", "epicka" wypowiedź, "epizod" w znaczeniu odcinek itp. - to i "rezyliencja" niech tam, jak damy temu próbę, autoprzesuwacze też zdążą.

Nawet sympatyczną pannę Krysię (Kurczab-Redlich) zwywiadowano. Ach, emocje, emocje... W sumie biedna osoba, bo co więcej można powiedzieć o "ładowanych" sensatach. Choć mówić "sprawdzam" akurat w takiej sytuacji - i smieszno, i straszno. A zoolidarność wyrażono jak dotąd na busach zetteemu. Słyszałem na razie z tamtej strony wypowiedzi (a raczej dość dziwne krzyki) Gordona. Taki ukraiński Sumliński, ale nieco częściej bywający za granicą - np. u patrioty Riezuna, (samo)zwanego Suworowem. A publika łyka i łyka.

Niech was wszyscy diabli!...

No comments:

Post a Comment