Dzieje się podobno w kwestii lobbystów w kwestii rozwodów, a konkretnie ich zakazu. Podrzucono mnie przy tej okazji do oceny estetycznej fotogram pani, która się w sprawie przewija. Palce jak u męskiego wspinacza, więc - jak to mówią - emocje opadły. A i buzia, i przynależność ideolo - o kant biurka.
A gdyby było tu moje idealne państwo, po takim elemencie śladu by nie było. Podobnie jak po zbyt mocno pierdolniętych funkcjonariuszach ekspozytur wiadomej enklawy w wiadomym mieście we Włoszech. Kurs pływania pod tamą należałby do rozrywek wręcz pożądanych.
No ale nie jest tu moje idealne państwo, tylko Wolska Katoludowa. Niech was wszyscy diabli!
No comments:
Post a Comment