Sunday 14 August 2022

mój rower jest bardziej niż twój!

Taka heca z zaprzyjaźnionego smętarza. Na jednej bramie przekreślony rower na białym tle, w czerwonym kółku. I podpis: "zakaz wjazdu rowerem". Czyli jeśli wprowadzę i pojadę, to w zasadzie mogą mi skoczyć tam, gdzie mogą mnie w dupę pocałować. Ale nie jeżdżę, bo rozumiem sens domniemanego niby zakazu jazdy - nie obrażam uczuć. Na rowerze jeździ się raczej dla przyjemności, a na smętarzu przebywa się w celach raczej innych. Tak samo jak sam bym się skrajnie wkurwiał, gdyby ktoś w zasięgu mojego słuchu odtwarzał tzw. pozytywną muzykę, od diskopolo przez pop po dzieci-kwiaty; bo nie znoszę i tyle. Vide kapitalny obraz Wściekły, z totalnie drewnianym epizodem ze świetnym przecież Kowalewskim... Ale nie strzelam oczywiście... Wracając na smętarz, tj. wychodząc, widziałem 2 szt. rowerzystów jeżdżacych, bachora na hulajnodze, którą poważam - prywatnej, odpychanej nogą, i jednego na niepoważanej, tj. na prund. Jeździli oczywiście. I przy innej bramie, którą akurat wyłaziłem, widniało "zakaz wprowadzania rowerów". Czyli można wjechać, nie?

Tak spójne, jak umysł księdza Stasia, pompowanego swego czasu przez Wojciula-xero, samego też przecież zdrowego na głowę. Ciekawe, co teraz pisze (stosując oczywiście "sztafaż" :)

No comments:

Post a Comment