Wednesday 26 January 2022

ej-aj trafia pod strzechy!

Reklama mnie dosięgła. Od grubych miesięcy tarzam się po wiadomym resursie pod bardzo wyszukanym nickiem związanym z xuyonogami el., a dziś wywalono* mnie na organ wzroku reklamę, na której Murzyn takim sprzęciorem popierdala i suszy zęby. 

Ależ jestem, kurwa, zachęcony. Szkoda, że kantówki nie posiadam i darmowej elektryczności - chętnie bym parę źle zaparkowanych sztuk dał do nadpiłowania koledze albo chociaż szczypce, żeby opony naruszył, byle ta rozkosz podrożała i klientela - tępo zsiadająca z tego i zostawiająca byle gdzie, bo myśleć nie naumieni - musiała nieco drożej zapłacić. Market pressure to się nazywa.

Nb. ciekawy byłby problem prawny - czy za w miarę hurtowy hulajnogocaust można by było ścigać sprawców. Jest to niby czyjaś własność, ale chyba nie byłoby problemu z zaagitowaniem, że sprzęt jest porzucony i przeszkadza. Ach. Żeby jeszcze za coś takiego płacili... Zaraz... - przecież providerów jest więcej niż jeden...... ha. 

Jak to ujął tow. Stalin, żelazną ręką zapędzimy ludzkość do szczęścia. Tak przynajmniej było u pisarza Roja M. A za co powiesić? Za szyję!

Cokolwiek późnawo, ale może po prostu dopiero teraz ją nakręcili, a więc i ej-aj tut ni pri cziom?

No comments:

Post a Comment