Monday 24 January 2022

otępienie, odc++;

Niestety, szybki kurs logiki dla profesora z Sorbony.

Zadanko, jakie dzieciom w liceum stara się zaserwować:

Oceń prawdziwość zdania: zwiększanie liczby pomiarów zawsze prowadzi do zwiększenia dokładności wyniku.

Co robi profesór? Ano, bardzo słusznie — jestem podbudowany! — podaje kontrprzykład: pomiary obarczone błędem systematycznym. Ale nie, to nie koniec. Bo następnie agituje, że skoro tak, to nie zawsze jest to stwierdzenie prawdziwe, mając zapewne na myśli pod terminem "stwierdzenie" to, co zostaje po wyjęciu owego "zawsze" — wielki kwantyfikator, drobnostka, nie takie rzeczy my ze śwagrem po pijaku wyjmowaly*.

A po kliknięciu tego i owego biedny bachor szkolny dowiaduje się, że rzekomo to stwierdzenie może być prawdziwe, ale nie zawsze. Tyle, że tego mania na myśli (o ile autorowi się myślało podczas) nigdzie tu nie ma.

To trochę tak, jak napisać: dla dowolnego rzeczywistego : x > 5. Czy to prawda? No — "nie zawsze, bo można wziąć x = 3". Czyli "stwierdzenie jest nie zawsze prawdziwe." Kurwa... Elementarz: istnieją takie liczby np. x = 3, dla których x > 5 nie jest prawdą, szlus, koniec, kropka, stwierdzenie nie jest prawdziwe. Przez ten cholerny kwantyfikator. Albo fajny. Każdemu jego Everest, a niektórym Koziarz. Odarte z określenia x wyrażenie x > 5 jest formą zdaniową, nie zdaniem. Stąd chyba ambaras.

Coś prawie jak ten kawał o rozstrzyganiu, czy wszystkie liczby nieparzyste są pierwsze... (Inżynier: "3, 7, 9, 11, 13, 15... — wygląda na to, że wszystkie").

 

*el-igrek, jak Otake Polske walczylym. Przypisywane Wałkowi, nobliście z Polski.


No comments:

Post a Comment